Mikołaj Marczyk marzył o pobiciu Rekordu Guinessa. Przejechał ponad 2800 km na jednym baku

Paula Lazarek

Mikołaj Marczyk spełnił swoje dziecięce marzenie – i to w wielkim stylu! 5 marca tego roku nasz rajdowiec wyruszył w niezwykłą podróż, której celem było pobicie rekordu Guinnessa.
Mikołaj Marczyk spełnił swoje dziecięce marzenie – i to w wielkim stylu! 5 marca tego roku nasz rajdowiec wyruszył w niezwykłą podróż, której celem było pobicie rekordu Guinnessa.Piotr Kamionka/REPORTERAgencja SE/East News

Jak Mikołaj Marczyk przygotował się do wyprawy?

Jako fan motoryzacji, chciałem znaleźć wyzwanie, które pozwoli mi pokazać, jak ważna jest technika jazdy” – mówi Mikołaj. 

Skoda Superb 2.0 TDI - auto, które pokonało rekordowy dystans

Marczyk bardzo precyzyjnie zaplanował całą trasę, dostosowując prędkość, technikę jazdy i aerodynamikę pojazdu, żeby jak najbardziej zmniejszyć spalanie.Sylwia DąbrowaAgencja SE/East News

Wynik już prawie oficjalny

Po dłuższej drzemce, wracam z potwierdzeniem wyniku – 2873 km! Teraz czas na weryfikację materiałów, musimy dostarczyć komisji wszystkie dokumenty, zdjęcia i nagrania. – napisał na swoim Facebooku.
Taka technika jazdy pozwala nie tylko zaoszczędzić paliwo, ale także zmniejszyć zużycie części i poprawić bezpieczeństwo. – tłumaczy Marczyk.

Rekord Guinessa na granicy niemożliwego

197 KM i 7 lat gwarancji za 98 tys. zł. Sprawdzany nowe MG ZS hybryd+INTERIA.PL