Miał policyjną czapkę i chciał wystawiać kierowcom mandaty

​Warszawscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który na ulicy Działdowskiej ubrany w policyjną czapkę, mając 1,7 promila alkoholu podawał się za funkcjonariusza policji i zatrzymywał samochody do kontroli drogowej.

Kariera niedoszłego policjanta była krótka
Kariera niedoszłego policjanta była krótkaInformacja prasowa (moto)

Policjanci otrzymali zgłoszenie, że mężczyzna w średnim wieku poruszający się fiatem croma, podaje się za policjanta, zatrzymuje samochody do kontroli drogowej i usiłuje ukarać kierowców mandatem za nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu policji.

Mężczyzna miał być ubrany w cywilne ubranie, a na głowie miał policyjną czapkę. Gdy funkcjonariusze dojeżdżali już do wskazanego miejsca, zauważyli podejrzany samochód i zatrzymali go do kontroli.

Za kierownicą samochodu siedział 37-letni Marcin P. Przy nim funkcjonariusze znaleźli policyjną czapkę oraz koszulkę z napisem Policja. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu. W czasie interwencji mężczyzna zachowywał się agresywnie, używał wulgarnych słów wobec interweniujących funkcjonariuszy.

Zatrzymany został przewieziony do komendy przy ul. Żytniej, gdzie odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu. Badania takie przeprowadzono dopiero w szpitalnym laboratorium.

Policyjna czapkaInformacja prasowa (moto)

Po wytrzeźwieniu Marcin P. usłyszał pięć zarzutów, będzie odpowiadał za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości (1,7 promila), znieważenie funkcjonariuszy publicznych, naruszenie nietykalności cielesnej, wywieranie wpływu na czynności oraz za podawanie się za funkcjonariusza publicznego.

O wysokości kary zadecyduje sąd.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas