Miał dmuchać, zamiast tego rozbił alkomat

Do pięciu lat więzienia grozi pijanemu kierowcy, którego zatrzymali policjanci z Bydgoszczy.

Do pięciu lat więzienia grozi pijanemu kierowcy, którego zatrzymali policjanci z Bydgoszczy.

46-latek prowadził auto "wężykiem" i to całą szerokością drogi. Podczas policyjnej kontroli był tak agresywny, że... uszkodził alkomat.

Kiedy funkcjonariusze próbowali zatrzymać podejrzanego kierowcę, ten zaczął uciekać. Po krótkim pościgu wpadł jednak w ręce policji i wtedy okazało się, że mężczyzna był pijany - miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Podczas kontroli zwymyślał policjantów, a jednym z alkotestów rzucił o ziemię.

Bydgoszczanin jest recydywistą, był już karany za jazdę po alkoholu i ma sądowy zakaz prowadzenia auta. Kiedy wytrzeźwieje, usłyszy zarzuty za naruszenie zakazu i groźby pod adresem policjantów. Osobna sprawa czeka go za uszkodzenie alkotestu.

Reklama
RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy