Miał 3 promile i próbował przekupić policjanta...

Nawet 8 lat więzienia grozi 48-latkowi z Zielonej Góry za próbę wręczenia łapówki policjantowi za "przymknięcie oka" na jego jazdę po alkoholu. Tę przerwał funkcjonariusz będący akurat poza służbą - poinformował we wtorek rzecznik lubuskiej policji Marcin Malduy.

"Mężczyzna usłyszy zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości, naruszenie sądowego zakazu oraz usiłowania wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszowi policji" - zapowiedział Maludy.

Do zatrzymania 48-latka doszło w poniedziałek po południu na ul. Wrocławskiej w Zielonej Górze. Uwagę policjanta jadącego prywatnym autem zwrócił kierujący volvo, jechał zygzakiem, zwalniał i przyspieszał, zmieniał pas ruchu, aby po chwili wrócić na poprzedni, zajeżdżał też drogę innym.

Gdy kierujący volvo zawrócił na skrzyżowaniu, policjant pojechał za nim. Ten zjechał na parking przy pobliskim sklepie. Policjant podszedł do volvo, przedstawił się i od razu zauważył, że siedzący za kierownicą mężczyzna może być pijany. Poprosił więc żonę 48-latka o wezwanie patrolu.

Reklama

"Wówczas kierowca zaproponował funkcjonariuszowi za odstąpienie od czynności swój telefon, a następnie wyciągnął plik banknotów" - zrelacjonował Maludy.

Dodał, że propozycja została odrzucona, a po chwili na miejsce dojechali policjanci służby patrolowej. Kierujący volvo miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie. Po sprawdzeniach okazało się, że ma też orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów za jazdę po pijanemu.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy