Mężczyzna, który zastrzelił policjanta, miał w aucie broń automatyczną
W samochodzie mężczyzny, który we wtorek zastrzelił policjanta w Raciborzu, znaleziono – poza pistoletem którego użył - także broń automatyczną. W jego mieszkaniu ujawniono plantację marihuany - wynika z nieoficjalnych informacji.
Młodszy aspirant Michał Kędzierski poniósł śmierć podczas interwencji przy ul. Chełmońskiego w Raciborzu, przy próbie wylegitymowania mężczyzny, który podając się za funkcjonariusza, w ubiorze przypominającym mundur, próbował kontrolować kierowców. W trakcie interwencji bandyta wyciągnął broń i oddał strzały do funkcjonariusza. Jego kolega z patrolu postrzelił napastnika w udo. Sprawca został zatrzymany.
Według radia RMF, policjant, który celował do napastnika, oddał cztery strzały. Stacja podaje, że mężczyzna, oprócz broni, z której strzelał do funkcjonariusza, w samochodzie miał też broń automatyczną. Tę ostatnią informację potwierdziło PAP źródło w policji, które podało też, że w mieszkaniu mężczyzny ujawniono plantację marihuany. Według RMF, znaleziono tam też amunicję i materiały wybuchowe.Szerszych informacji na temat prowadzonego śledztwa ma udzielić w jeszcze w środę Prokuratura Okręgowa w Gliwicach.
Do tragedii doszło we wtorek ok. 8. Chwilę wcześniej miejscowi policjanci otrzymali dwa zgłoszenia. Pierwsze dotyczyło dziwnie zachowującego się mężczyzny, w ubraniu przypominającym policyjny mundur, który na pobliskiej stacji benzynowej wsiadł do Renault Scenica, prawdopodobnie pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego pojechali na stację, jednak nie zastali już na niej poszukiwanego; jego i jego samochód zauważyli kilka minut później na ul. Chełmońskiego, gdzie według drugiego zgłoszenia ktoś ubrany w policyjny mundur próbuje kontrolować samochody.
Bandyta śmiertelnie postrzelił policjanta
Dzisiaj w Raciborzu mundurowi z prewencji interweniowali wobec mężczyzny, który według zgłoszenia był przebrany w policyjny mundur, pijany lub pod wpływem środków odurzających i mógł poruszać się samochodem.
Jak relacjonowała policja, mężczyzna wstrzymywał ruch, podchodził do samochodów i rozmawiał z kierowcami. Podczas policyjnej interwencji mężczyzna wyciągnął broń i oddał strzały w kierunku policjanta. Funkcjonariusz był reanimowany, najpierw przez kolegę z patrolu, potem kolejnych policjantów i medyków, którzy pojawili się na miejscu; nie udało się uratować jego życia.
W trakcie zajścia ranny został też sam napastnik - partner postrzelonego policjanta z patrolu trafił go w udo. Bandyta został obezwładniony i zatrzymany. To 40-latek z rejonu Raciborza, wcześniej był notowany za przestępstwa narkotykowe.
Po strzelaninie na miejscu tragedii długo trwały policyjne czynności z udziałem prokuratora. Policyjni kontrterroryści przy pomocy robota pirotechnicznego sprawdzali, czy w samochodzie zatrzymanego nie było niebezpiecznych materiałów. W aucie wybito szybę, żeby można tam było sięgnąć kamerą. Jak wynika z nieoficjalnych informacji PAP, wewnątrz samochodu znaleziono pistolet maszynowy.
Mł. asp. Michał Kędzierski miał 43 lata, w policji służył od 2011 r. Wcześniej był dziennikarzem lokalnych mediów.