Mark Webber: Mogę zdobyć tytuł mistrza świata
Australijski "kangur" z Red Bull Racing - Mark Webber jest przekonany, że nadal może zdobyć tytuł mistrza świata Formuły 1.
Po niedzielnym wyścigu o GP Wielkiej Brytanii, kierowcy Formuły 1 walczący o tytuł mistrza świata osiągną półmetek tegorocznego sezonu. Jak do tej pory niezagrożonym liderem klasyfikacji generalnej jest Niemiec Sebastian Vettel z teamu Red Bull Racing.
Vettel po siedmiu wyścigach ma na koncie 186 punków i o 77 wyprzedza Jensona Buttona z McLaren oraz partnera z teamu Marka Webbera (obaj mają po 109 punktów).
Bolidy Red Bull Racing, poza nielicznymi wyjątkami, są drugi rok z rzędu poza zasięgiem konkurencji. Dominacja "Czerwonych Byków" zwłaszcza w tym roku nie podlega dyskusji.
Wystarczy wspomnieć, że kilka tygodni temu, najgroźniejsi rywale Sebastiana Vettela - Fernando Alonso z Ferrari i Lewis Hamilton z teamu McLaren zwątpili w sens rywalizacji o mistrzowski tytuł w sezonie 2011. Co prawda, obaj szybko wycofali się ze swoich słów, ale wieści poszły w świat.
Wiary w zdobycie mistrzowskiego tytułu nie traci partner Sebastiana Vettela - Mark Webber. Australijczyk pytany o swoje szanse na wygranie rywalizacji z Vettelem mówi, że to będzie bardzo trudne, ale możliwe.
- Tak, jestem w stanie to zrobić. To bardzo trudne zadanie, ale możliwe do zrealizowania. Muszę cały czas naciskać Sebastiana. Jeśli wygrywasz, to chcesz po prostu dalej wygrywać, a jeśli nie jesteś w stanie, to próbujesz coś zmienić, aby było lepiej - powiedział kierowca Red Bull Racing.
Australijczyk nie miał najlepszego początku sezonu. Dopiero w trzecim wyścigu o Grand Prix Chin po raz pierwszy w tym sezonie stanął na podium finiszując na trzecim miejscu. Jednak z wyścigu na wyścig wyraźnie się rozkręca. Największym problemem Webber'a w tym sezonie stanowią nowe opony Pirelli, na których Australijczyk nie potrafi jeździć.
- Podchodzę do rywalizacji z wyścigu na wyścig - jak inni kierowcy. Nie możesz patrzeć zbyt daleko w przyszłość i mówić - myślami jestem już na Monzie, ponieważ skupiamy się na Silverstone, a następnie pojedziemy do Niemiec - przekonywał Mark Webber.