Luksus nadjeżdża do Polski

Najtańsze Ferrari kosztuje co najmniej 170 tys. dolarów.

Kliknij a zbaczysz całą okładkę
Kliknij a zbaczysz całą okładkętygodnik "Motor"

Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że w naszym kraju nie ma amatorów skłonnych wydać taką kwotę na auto z logo czarnego rumaka na masce.

Firma Samar podaje, że do końca września 2007 roku zarejestrowano nad Wisłą 19 (dziewiętnaście!) sztuk tych sportowych samochodów z włoskiego Maranello, w tym dwa egzemplarze modelu 430.

Na razie są to auta sprowadzone na indywidualne zamówienie. Być może jednak marka zyska u nas nowych wielbicieli, po tym jak w mediach pojawiły się pogłoski o możliwości rychłego rozpoczęcia oficjalnej sprzedaży w Polsce.

Wiadomo już za to na pewno, że najpóźniej w marcu 2008 roku otwarty zostanie pierwszy serwis legendy brytyjskiej motoryzacji, firmy Bentley Motors, wchodzącej dziś w skład koncernu Volkswagen. Sprzedaż nowych samochodów ma ruszyć pod koniec 2008 r.

Amatorów na nie na pewno nie braknie. Z danych Samaru wynika, że od 2000 r. w Polsce zarejestrowano 48 aut tej marki. Zostały one sprowadzone przez prywatnych importerów.

Nic dziwnego - wraz z poprawą sytuacji ekonomicznej i wzrostem optymizmu bogatych konsumentów, rośnie w Polsce popyt na auta luksusowe. Wprawdzie powoli, ale systematycznie. W 2007 roku Polacy kupili niespełna 16 tys. luksusowych pojazdów.

- To o ok. 34 proc. więcej niż rok wcześniej. 2008 rok przyniesienie kolejny wzrost. Nasze prognozy mówią o 20 tys. sztuk - twierdzi Monika Małek, reprezentująca markę Lexus.

Prognoza ta dotyczy tylko aut sprzedawanych przez oficjalne sieci producentów. Nie bierze pod uwagę aut z prywatnego importu czy kupionych u auto-brokerów wyszukujących samochody za granicą. Zdaniem przedstawicieli branży, w następnych latach wjadą do Polski kolejne luksusowe marki.

- Na pewno na rynku polskim pojawią się długo oczekiwane marki hiperluksusowe takie jak Bentley, Lamborghini, Ferrari, Aston Martin. Moment wejścia na rynek to perspektywa najbliższego roku do 3 lat. Logicznym krokiem byłoby uruchomienie w niedalekiej przyszłości stacji serwisowych. Stacje te, jak i późniejsze salony, będą jednak raczej związane kapitałowo z dealerami zachodnimi - przekonuje Maciej Janiszewski z firmy JLR Polska, dystrybutora aut m.in. marki Jaguar.

Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu tygodnika Motor

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas