Lexus NX 450h+ czyli pierwsza hybryda plug-in?

Lexus zarejestrował właśnie w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) znak towarowy NX 450h+. Oznaczenie wydaje się potwierdzać wcześniejsze plotki, że pierwszą hybrydą plug-in marki będzie wariant modelu NX, najchętniej kupowanego samochodu Lexusa w Europie.

Oznaczenie 450h+ wskazuje na mocniejszy wariant silnikowy, niż w obecnie oferowanym 300h (197 KM), ale symbol "+" nie był do tej pory spotykany w modelach Lexusa. Wszystko wskazuje na to, że ma on symbolizować rozszerzenie możliwości napędy hybrydowego, a więc o wersję plug-in. Japońska marka od ubiegłego roku otwarcie mówi o planach stworzenia swojej pierwszej hybrydy z wtyczką, a nowy Lexus NX jest najmocniejszym kandydatem w tej kwestii. Do wyboru właśnie tego modelu może zachęcać też jego popularność, bowiem NX jest najchętniej kupowanym samochodem Lexusa w Europie.

Reklama


Z dużym prawdopodobieństwem można również przewidzieć konfigurację napędu, jaki trafi pod maskę Lexusa NX w wersji hybrydowej plug-in. Będzie to najpewniej układ bazujący na 306-konnym napędzie znanym z nowej Toyoty RAV4 Plug-in Hybrid. Według danych sprzed homologacji benzynowy silnik o pojemności 2,5 l oraz mocny napęd elektryczny zapewniają SUV-owi Toyoty przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 6,2 s i zasięg około 60 km w trybie elektrycznym. Oba modele są zbliżone rozmiarami, a nowy NX będzie z pewnością oparty na platformie w architekturze TNGA, którą zastosowano już w Toyocie RAV4. Zatem wybór napędu z tego drugiego modelu byłby logicznym posunięciem ze strony inżynierów Lexusa.

Oznaczenie NX 450h+ nie jest jedynym, które Lexus zarejestrował w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej. Tego samego dnia do rejestru wpisano również nazwę NX 350h. Oznaczenie wskazuje, że pod maską Lexusa NX znajdzie się też nowy napęd hybrydowy bez wtyczki. Obecnie w europejskich salonach Lexusa hybrydowy wariant modelu NX jest znany jako NX 300h i dysponuje układem o łącznej mocy 197 KM. Większa liczba w nazwie pozwala sądzić, że auto w przyszłości otrzyma mocniejszy napęd. Może to być jednostka dostępna aktualnie w Toyocie Highlander, która na amerykańskim rynku wytwarza niespełna 250 KM.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy