Lexus LFA z autografem za 7 milionów dolarów
Niemiecki dealer Lexus Rosenheim wystawił na sprzedaż unikalnego Lexusa LFA Nürburgring. To prawdziwa rzadkość, bo modelu LFA wyprodukowano tylko 500 sztuk, z czego w wersji Nürburgring jedynie 50. Oferowany egzemplarz ma na masce autograf samego Akio Toyody – taki samochód jest tylko jeden na świecie.
Związek Akio Toyody - prezesa Toyota Motor Corporation, macierzystej firmy Lexusa - z modelem LFA jest o wiele głębszy, niż można się spodziewać. Na pomysł stworzenia supersamochodu wpadł twórca Toyoty Celica GT4, Haruhiko Tanahashi. Ideą podzielił się z kierowcą doświadczalnym firmy, Hiromu Naruse, który był również instruktorem jazdy wyścigowej Akio, wnuka założyciela koncernu. Akio Toyoda, wówczas zaledwie dyrektor w zagranicznym oddziale firmy zapalił się do projektu, jednak przekonanie zarówno zarządu, jak i wielu inżynierów do jego realizacji okazało się niezwykle trudne.
Ostatecznie jednak przedsięwzięcie dostało zielone światło i w czerwcu 2003 prototyp był gotów do jazdy. Jako pierwszy za jego kierownicą zasiadł właśnie Akio Toyoda. Dwa lata później udało się przeforsować decyzję o pracach nad wersją produkcyjną z karoserią z kompozytów na bazie włókien węglowych i 560-konnym silnikiem V10. W roku 2007 Toyoda i Naruse utworzyli zespół Gazoo Racing, z myślą o udziale przede wszystkim w wyścigu 24 Hours Nürburgring. Jednym z kierowców zespołu był niejaki Morizo - pod tym pseudonimem Lexusem LFA startował Akio Toyoda.
Decyzja o stworzeniu supersamochodu opłaciła się firmie - Lexus LFA stał się autem kultowym (sam Jeremy Clarkson przyznaje, że to jego wymarzony wóz) i pomógł przekonać klientów, że samochody japońskiej marki są nie tylko luksusowe, ale dają też ogromną przyjemność z jazdy, a wiele rozwiązań opracowanych dla LFA znalazło zastosowanie przy tworzeniu nowych konstrukcji.
Oferowany przez Lexus Rosenheim LFA Nürburgring Edition wyposażony jest w silnik o mocy zwiększonej do 571 KM, usprawnioną przekładnię o czasie zmiany biegów 0,05 sekundy, usprawnione zawieszenie i ulepszenia aerodynamiczne. Żółty samochód o przebiegu zaledwie 680 km wyceniono na 6430000 euro, czyli ponad 7 milionów dolarów - 12 razy więcej od ceny nowego egzemplarza.