Legendarne auto wróci do salonów? Zapowiada się nieźle
Od kilku lat trwa moda na samochody w stylu retro. Światową karierę robi fiat 500, VW wypuścił na rynek już drugie wcielenie nowego garbusa.
Biorąc powyższe pod uwagę dziwić może fakt, że do tej pory, na podobny krok nie zdecydowali się również inni, zasłużeni dla historii motoryzacji, europejscy producenci, jak chociażby Citroen.
Francuska firma miała w swojej historii wiele ekscytujących pojazdów, ale chyba żaden nie zasługuje na "remake" w taki sposób, jak legendarny 2CV. Samochód, którego produkcja ruszyła w 1949 roku przetrwał w ofercie francuskiej marki aż do 1990 roku, stając się jednym z najbardziej rozpoznawalnych pojazdów w historii motoryzacji.
W chwili narodzin 2CV miał chłodzony powietrzem dwucylindrowy silnik typu bokser o pojemności skokowej 375 cm3 (pozwalający rozwinąć prędkość 60 km/h), 3-biegową skrzynię z nadbiegiem, jeden reflektor przedni i... wycieraczki napędzane linką prędkościomierza. Liczne modernizacje i sympatia nabywców ceniących sobie prostotę i niebanalne kształty sprawiły, że ostatecznie sprzedano aż 3 868 633 sztuk.
Francuska firma parokrotnie robiła przymiarki do wprowadzenia na rynek następcy legendarnego modelu. Pierwsze informacje na ten temat pojawiły się już w 2007 roku, jednak z nieznanych bliżej przyczyn zarząd Citroena nie zdecydował się na taki krok.
Wygląda jednak na to, że po wprowadzeniu do sprzedaży linii modelowej DS, spadkobierca 2CV również pojawi się w ofercie. Francuzi przyznali, że pracują właśnie nad nowym "podstawowym" modelem, który miałby uzupełnić lukę pomiędzy C1 a C3.
Szefostwo francuskiej marki nie zdradziło na jego temat żadnych szczegółów, ale w jednym z niedawnych wywiadów Jean Marc Gales - szef koncernu PSA - przyznał, że priorytetem konstruktorów - podobnie jak przeszło 60 lat temu - ma być zapewnienie jak największej przestrzeni dla pasażerów, a model nazywany jest roboczo mianem 3CV...
Auto zbudowane w oparciu o płytę podłogową PF1 (na której bazuje też C3) miałoby się pojawić w 2013 roku. Niewykluczone, że jedna z wersji otrzyma napęd hybrydowy stając się pierwszym tego typu modelem Citroena.
Zdaniem przedstawicieli francuskiej marki, samochód łączyć ma w sobie "optymizm" modelu ami, rewelacyjną kubaturę wnętrza 2CV i wygodę podróżowania, jaką oferował GS.
Fani Citroena musza przyznać, że zapowiada się nieźle. Na efekty tych obietnic trzeba będzie jednak poczekać co najmniej dwa lata.