Kwestia kierunkowskazu na rondzie. Wiesz, jak używać?

Utarł się ostatnimi laty dziwny i NIEZGODNY z przepisami zwyczaj włączania prawego migacza PRZED rondem.*

Na dzień dzisiejszy robią tak już nawet L-ki. To że jest to niezgodne z przepisami, to raz - bo migacz powinno się włączać przed ZJAZDEM z ronda (lub zmiana pasa na nim).

Problem jednak polega na tym, że jest coraz więcej wypadków tzw. wjechania w tył przed rondami, w miejscach w których przed rondem jest jakiś np. wjazd na posesję, boczna droga itp.

Otóż przed samym rondem włączam migacz, żeby skręcić. I co? I też zauważyłem, że mi się trzymają na przysłowiowej d...., bo są święcie przekonani, że na rondzie skręcę w prawo. Otóż nie!

Reklama

Ale idźmy dalej przez chwilę tym tropem: skręcam w prawo na rondzie, to przed rondem włączam migacz (w sumie - po co?? Na rondo ktoś wjedzie "w lewo", pod prąd czy jak???) i co? Którym zjazdem zjadę, jeśli na rondzie - co wcale rzadkie nie jest - są np. DWA zjazdy w prawo? 2x migacz - przerwa - 2x migacz, czy jak mam wtedy włączyć?

Może się tym ktoś zajmie? Ktoś mądry? Bo to i niezgodne z przepisami i po prostu NIEbezpieczne!

* List czytelnika

Od redakcji:

Przepisy rzeczywiście mówią, że wjazd na rondo, jak i sama jazda po rondzie, odbywają bez użycia kierunkowskazów. Nie "miga się" więc w lewo, co jest dość częstym zjawiskiem. Natomiast koniecznie "miga się" w prawo, przed wyjazdem z ronda.

Formalnie nasz czytelnik ma oczywiście rację. Problem w tym, że obecnie drogowcy namnożyli rond o niewielkiej średnicy, a na nich, gdy zamierzamy skręcić w prawo, odległość od wjazdu do zjazdu jest zbyt mała, by dało się włączyć kierunkowskaz tuż przed wyjazdem. Pozostaje więc stosować się do innych przepisów ruchu drogowego, tych które mówią o zachowaniu bezpiecznej odległości i szczególnej ostrożności...

Warto również pamiętać, że sytuacja zmienia się, jeśli na rondzie jest sygnalizacja świetlna. Wówczas rondo - w świetle przepisów - przestaje być rondem, a staje się normalnym skrzyżowaniem.

Na koniec dodajmy jeszcze, że na rondzie, o ile pasy ruchu przy wjeździe nie mają oznaczonych kierunków, można pojechać w lewo z pasa prawego. Co więcej, ma się pierwszeństwo, przed samochodami jadącymi pasem wewnętrznym i wykonującymi manewr opuszczenia ronda. Wynika to z tego, że pojazd wyjeżdżający z ronda dokonuje de facto zmiany pasa ruchu, musi więc ustąpić pierwszeństwa samochodom znajdującym się na drugim pasie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy