Kto będzie płacił za drogi zniszczone przez tiry?

Powiaty nie chcą na swój koszt naprawiać lokalnych dróg po przeciążonych tirach, które omijają płatne autostrady oraz e-myto.

Powiaty nie chcą na swój koszt naprawiać lokalnych dróg po przeciążonych tirach, które omijają płatne autostrady oraz e-myto.

Za pieniądze chcą je wpuścić na trasy z zakazem - stwierdza "Puls Biznesu".

Starosta bocheński Jacek Pająk proponuje, aby przewoźnicy, odbiorcy i dostawcy towarów podpisywali z władzami lokalnymi umowy i dobrowolnie płacili za zgodę na przejazd ciężarówek po drogach objętych zakazem.

Jak mówi Adam Korta z bocheńskiego zarządu dróg miejskich, prowadzone są konsultacje społeczne z lokalnymi przedsiębiorcami. "Do końca roku mają zgodę na poruszanie się ciężarówkami po zarządzanych przez nas drogach. Do tego czasu zamierzamy podjąć decyzję dotyczącą wprowadzenia nowych rozwiązań. Na razie ich analizę zleciliśmy prawnikom" - dodaje.

Reklama

Pomysł popiera Związek Powiatów Polskich (ZPP) i namawia władze innych regionów do korzystania z takich rozwiązań. "Samorządy od kilku lat wydają na drogi 8-10 mld zł. Następną pozycją w budżetach jest ochrona środowiska, która pochłania 2 mld zł. Te liczby pokazują, jak wielką wagę władze lokalne przywiązują do inwestycji drogowych" - mówi Marek Wójcik z ZPP.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy