Kradzione auta przewozi się też ze wschodu na zachód

Toyotę Land Cruiser V8 o szacunkowej wartości 320 tys. zł, skradzioną w Rosji, odzyskali strażnicy graniczni na przejściu w Sławatyczach (Lubelskie). Samochodem usiłował wjechać do Polski obywatel Białorusi.

"W czasie kontroli na przejściu z Białorusią w Sławatyczach funkcjonariusze ustalili, że wjeżdżająca do Polski Toyota Land Cruiser V8 widnieje w systemach teleinformatycznych jako skradziona w Rosji" - powiedział we wtorek rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, por. Dariusz Sienicki.

Strażnicy graniczni zabezpieczyli samochód, którego wartość oszacowano na 320 tys. zł. Jego kierowca, 47-letni obywatel Białorusi, został zatrzymany. Sprawę do prowadzenia przejęła policja.

Od początku tego roku funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, kontrolujący przejścia w woj. lubelskim, odzyskali ponad 200 pojazdów pochodzących z przestępstwa. Ich łączną wartość oszacowano na ponad 9 mln zł. "Zwykle kradzione pojazdy zatrzymywane są podczas prób przekraczania granicy w kierunku wschodnim. Rzadko się zdarza, że jadą na zachód" - zaznaczył Sienicki.

Reklama


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy