Kontrowersje wokół opłaty recyclingowej. Płacić 500 zł czy nie?

​Branża demontażu samochodów apelowała do premier Ewy Kopacz o odrzucenie projektu ustawy o recyklingu pojazdów. Wygląda na to, że apel mógł poskutkować, ponieważ rząd nie zajął się regulacją resortu środowiska, mimo że miał to w planach.

Większość samochodów znika w sposób niekontrolowany
Większość samochodów znika w sposób niekontrolowanyInformacja prasowa (moto)

Nie wiadomo kiedy Rada Ministrów zajmie się ponownie tą regulacją. Projekt nowelizacji, którym mieli zająć się dziś ministrowie zakładał likwidację opłaty recyklingowej w wysokości 500 złotych, którą w 2009 roku zakwestionowała Komisja Europejska.

Resort środowiska milczy na temat przyczyn odłożenia prac nad ustawą, ale emocje budzi właśnie likwidacja opłaty depozytowej, która obecnie wynosi 500 zł i którą uiszcza każdy rejestrując po praz pierwszy samochód w Polsce. Przedstawiciel Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów, Jerzy Izdebski wyjaśnia, że ustawa proponowana obecnie przez ministerstwo środowiska i zakładająca likwidację opłaty zwiększy szarą strefę wśród demontujących pojazdy. Rozmówca IAR wyjaśnia, że najskuteczniejszym sposobem na ograniczenie szarej strefy będzie wprowadzenie opłaty depozytowej, którą płaciłby kupujący, a odzyskiwał złomujący auto. Finansowa zachęta dla tego ostatniego, w opinii Jerzego Izdebskiego, skłoniłaby go do skorzystania z legalnego zakładu.

Stowarzyszenie zaapelowało do premier Ewy Kopacz, żeby nie przyjmowała regulacji proponowanej przez ministerstwo środowiska.

Z tą opinią zgadza się prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, Jakub Faryś. Jego zdaniem w interesie całej branży motoryzacyjnej jest to, żeby legalne stacje demontażu pojazdów nie zbankrutowały. Rozmówca Informacyjnej Agencji Radiowej zastrzega, że opłaty nie powinno się uważać za podatek.

Według szacunków Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów poza systemem stacji demontażu pojazdów jest około 65 procent samochodów faktycznie wycofanych z eksploatacji. Organizacja twierdzi też, że około 10 milionów samochodów widniejących w Centralnej Ewidencji Pojazdów (nigdy nie wyrejestrowanych) zostało w rzeczywistości zezłomowanych w szarej strefie.

Do tej pory właściciele stacji demontażu pojazdów za każdą przetworzoną tonę złomu otrzymywali dopłatę w wysokości 500 złotych. Z danych stowarzyszenia FORS wynika, że w Polsce funkcjonuje około 900 stacji demontażu pojazdów.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas