Koniec z wypadkami?
Międzyzdroje, Dobczyce, czy Radzymin. Takie miasteczka co roku znikają z mapy Polski. Wszystkie mają po ok. 6 tys. mieszkańców - tyle też osób ginie każdego roku na polskich drogach.
Jak sprawić, by było na nich bezpieczniej? Pomysł na to ma Szczecin. Autorzy "Wizji Zero dla Szczecina" zakładają, że za 5 lat na szczecińskich ulicach nie zginie ani jeden człowiek.
Chcą to osiągnąć między innymi poprzez przebudowę przejść dla pieszych, patrole w okolicach szkół oraz - uwaga - buty z odblaskami. To niekoniecznie trzeba traktować jak żart.
Zapomnieliśmy wszyscy o tym, że pieszy jest również użytkownikiem ruchu drogowego i jak najbardziej musi dostosować się do wszystkich zmian - mówi pomysłodawca projektu.
A polscy kierowcy niebezpieczni są nie tylko w Polsce. Pijanych Polaków, zjeżdżających samochodami z promów, jak ognia boją się Szwedzi. Tylko w ubiegłym miesiącu złapano aż 50 pijanych kierowców.