Kolejna wpadka samochodu autonomicznego. Tym razem zablokował skrzyżowanie

To już kolejna sytuacja, w której autonomiczny Chevrolet Bolt, należący do firmy Cruise, spowodował utrudnienia w ruchu. Wygląda na to, że pomimo pokonania już całkiem sporego dystansu, technologia samojeżdżących pojazdów nadal jest wysoce niedoskonała.

Przed pojazdami autonomicznymi jeszcze daleka droga?

Jak uwięzić samochód autonomiczny? To proste - kiedy się zatrzyma wystarczy namalować wokół niego białą linię. Przepisy zabraniają przekraczania linii ciągłej, więc auto pozostanie tam na zawsze.

Sposób ten opowiadany jest oczywiście w formie żartu, ale jest w nim całkiem sporo prawdy. Pojazdy autonomiczne, szczególnie te które nie komunikują się z innymi pojazdami oraz z infrastrukturą, nie mają wielu umiejętności, jakie posiada nawet przeciętny kierowca. Nie potrafią przewidywać sytuacji na drodze (na przykład widząc, że samochód w oddali zaczyna hamować, więc te jadące przed nami też zaraz zaczną), ani nie radzić sobie z niestandardowymi sytuacjami, jak ominięcie przeszkody na drodze przekraczając ciągłą linię, albo wjeżdżając na krawężnik.

Reklama

Okazuje się, że pojazdy autonomiczne mogą także same stworzyć sobie problemy w miejscach, gdzie żadnego problemu nie ma.

Autonomiczny Chevrolet Bolt zablokował skrzyżowanie

Do sieci trafiło nagranie Chevroleta Bolta należącego do Cruise, który stoi na skrzyżowaniu, pomimo zielonego światła. Jak przekazali świadkowie, pojazd nie reagował na zmiany cykli świateł, ani tym bardziej na zdenerwowanych kierowców, którzy trąbili i zmuszeni byli omijać autonomiczny samochód, nie zawsze zgonie z przepisami.

Trudno powiedzieć, jak długo Bolt by tam stał. Po około 13 minutach na miejscu pojawił się pracownik firmy z laptopem i po chwili odjechał, samodzielnie prowadząc pojazd. Domyślamy się, że problemu nie dało się rozwiązać prostym wykasowaniem błędu, więc auto musiało zostać zabrane na poważniejszą inspekcję.

Pojazdy autonomiczne radzą sobie dobrze, ale nie bezbłędnie

Opisany powyżej incydent miał miejsce chwilę po tym jak Cruise ogłosiło, że jego pojazdy przejechały ponad 800 tys. km bez żadnych poważnych zdarzeń. Z jednej strony to dobra wiadomość, pokazująca, że autonomiczne samochody radzą sobie naprawdę dobrze w normalnym ruchu. Z drugiej strony firma nie "pochwaliła się" liczbą niegroźnych incydentów, jak już wspomniany. Niby niegroźny, ale wyobraźcie sobie, że jedziecie takim autem, jego komputer nagle się zawiesza i nic nie możecie zrobić.

Wcześniejsze incydenty z autonomicznymi Boltami to na przykład zablokowanie przejazdu wozu strażackiego. Strażacy omijali inny pojazd, a z naprzeciwka nadjechał pojazd Cruise. Ponieważ był na swoim pasie chyba "nie widział" powodu, aby cofnąć się i przepuścić strażaków. Sprawę uratował kierowca omijanego pojazdu, który zauważył co się dzieje, przybiegł do swojego samochodu i odjechał. Według straży pożarnej opóźnienie dojazdu wywołane przez Bolta spowodowało dodatkowe zniszczenia w mieniu oraz obrażenia u ofiar pożaru.

Innym z kolei razem pojazdy Cruise z nieznanego powodu spotkały się w jednym miejscu i zablokowały ruch na jednej z głównych ulic San Francisco. Wtedy również musieli interweniować pracownicy i "ręcznie" rozładować korek.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Chevrolet | samochód autonomiczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy