"Kierowca praktycznie wytoczył się z auta"

Policjanci z Sulęcina (Lubuskie) zatrzymali kierowcę, który mając ponad dwa promile alkoholu w organizmie jechał ponad 90 km/h przy ograniczeniu do "czterdziestki". 43-latek stracił prawo jazdy, zapłaci mandat i grozi mu do dwóch lat więzienia - poinformował w środę rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.

Do zatrzymania nietrzeźwego "pirata drogowego" doszło podczas długiego weekendu w Tursku niedaleko Sulęcina. Patrol drogówki prowadził tam rutynową kontrolę prędkości. Pomiar jednego z aut wskazał wynik 92 km/h przy ograniczeniu do 40 km/h.

Funkcjonariusz nadał sygnał do zatrzymania kierującemu. Ten jednak dopiero po kilkudziesięciu metrach zwolnił, ale i tak jechał dalej. Policjanci szybko dojechali do audi i od razu było jasne, co było powodem takiego zachowania kierowcy.

"Mężczyzna praktycznie wytoczył się z auta. Miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze zakończyli jego podróż, która mogła okazać się tragiczna w skutkach. Teraz czeka go wizyta w sądzie" - zaznaczył Maludy.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy