Jest taka opcja, że kupisz nowe auto, a jego silnik będziesz składał sam
Build Your Own Engine - tak nazywa się program, o którym mowa.
Kupując nowy samochód rzadko kiedy mamy szansę uczestniczyć w jego budowie. Producenci z reguły nie zapraszają klientów do swoich fabryk, a tym bardziej nie pozwalają śledzić etapów powstawania zamówionego samochodu.
Naprzeciw temu wychodzi Chevrolet, którego program nie tylko łamie powyższe zasady, ale także pozwala na samodzielne skonstruowanie silnika. Trzeba jednak uważać, bowiem to właśnie ta jednostka trafi do zakupionego egzemplarza.
Wyręcz konstruktorów
Build Your Own Engine (zbuduj własny silnik) to program amerykańskiego oddziału Chevroleta, ogłoszony z okazji 28. rocznicy powstania Narodowego Muzeum modelu Corvette. Jest on bezpośrednią kontynuacją podobnych wydarzeń, organizowanych przy okazji sprzedaży wcześniejszych generacji modeli Z06 i ZR1.
Podobnie jak w poprzednich latach, także teraz klienci, którzy zamówili Chevroleta Corvette Z06, otrzymają specjalne zaproszenie do fabryki w Bowling Green w stanie Kentucky. W trakcie wizyty będą mogli zobaczyć, w jakich warunkach powstaje ich przyszły samochód. Każdemu uczestnikowi zostanie także przydzielone specjalne stanowisko, gdzie pod czujnym okiem doświadczonych konstruktorów, będzie można spróbować swoich sił w budowaniu słynnego wolnossącego V8.
Skonstruowana w ten sposób jednostka zostanie poddana testom, a następnie wysłana na tradycyjną linię montażową. To właśnie tam silnik zostanie profesjonalnie zamontowany w samochodzie klienta. Przyznacie, że brzmi to wspaniale?
I jeszcze za to zapłać
Niestety sam zakup wyjątkowego modelu Corvette nie wystarczy do udziału w takim wydarzeniu. W poprzednich latach uczestnictwo w programie wiązało się z uiszczeniem opłaty w wysokości 5000 dolarów. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku "zabawa" może okazać się jeszcze droższa.
***