Jest pomysł na obniżki cen na stacjach. Będą podawać ceny za pół litra
Pod koniec zeszłego tygodnia pojawiła się w mediach informacja, że Orlen zmienia wyświetlacze na pylonach, by móc wyświetlać dwucyfrową cenę paliw. Czy to oznacza, że pęknie kolejna psychologiczna bariera i padnie kolejny historyczny rekord?
Ceny paliw w ostatnich tygodniach rosną w bardzo szybkim tempie. Jak informuje Polska Izba Paliw Płynnych, tylko w ciągu ostatniego miesiąca litr benzyny bezołowiowej 95 podrożał o 1,22 zł.
Ceny paliw - nieprzewidywalność rynku
Wiele osób, od kierowców po analityków rynku paliw, zadaje sobie pytanie, do jakiego poziomu mogą dojść ceny paliw, czyli de facto - ile jest w stanie zapłacić odbiorca? Kierowcy zastanawiają się nad możliwościami ograniczenia poruszania się samochodem, by ograniczyć zużycia paliwa. Oblężenie przeżywają warsztaty montujące instalacje LPG. Niektórzy kierowcy jasno wyrażają swoje niezadowolenie wysokimi cenami, na przykład blokując wjazd na stację, jak miało to miejsce w Bielsku-Białej.
Dziś nikt nie jest w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, kiedy szaleństwo na rynku paliw się skończy. Rynek globalny jest tak rozchwiany i zmienny, że analitycy z ostrożnością podchodzą do prognoz dotyczących tego, jak sytuacja się rozwinie. A pewności nie może mieć nikt.
Ceny paliw wyświetlane za pół litra?
Jedną z koncepcji, które omawiane są wśród właścicieli stacji paliw, jest wprowadzenie nowego przelicznika cen paliw. Jak wspomniał w wywiadzie dla Wirtualnej Polski analityk BM Reflex Rafał Zywert, pojawiają się koncepcje, aby nie kłuć kierowców w oczy, żeby na pylonach były podawane ceny za... pół litra paliwa. Wtedy owszem, na pierwszy rzut oka, cena może nawet zejść do poziomu poniżej 5 zł. Jednak radość kierowcy będzie tylko chwilowa - licznik na dystrybutorze będzie się obracał z dotychczasową prędkością i rachunek przy kasie nie będzie mniejszy.
Oficjalnie Orlen zdementował doniesienia mówiące o tym, ze zmiany pylonów mają na celu przystosowanie do wyświetlania cen przekraczających 10 zł za litr. Wg oficjalnego komunikatu spółki chodzi o "możliwość prezentacji na pylonach cenowych dodatkowych informacji dla kierowców. Chodzi m.in. o oznaczenia i symbole paliw zgodne z unijnym przepisami".
Jednak nietrudno się domyślić co nas, kierowców, czeka. Otwartym pozostaje pytanie kiedy nastąpią następne podwyżki i do jakiego poziomu cen dojdziemy. Przy tym tempie wzrostu cen, za litr 95 możemy zapłacić około 10 zł już za miesiąc. Jedno jest, niestety, pewne - tak drogo jeszcze nie było.
***