Jari-Matti Latvala pobije wyczyn Carlosa Sainza. Rekordowa załoga Yarisa WRC
Jeśli gdzieś Jari-Matti Latvala dokonuje rzeczy historycznych, to właśnie w Rajdzie Szwecji. W tym roku kierowca Toyoty Yaris WRC stanie się najbardziej doświadczonym zawodnikiem w historii rajdowych mistrzostw świata.
To będzie jego 197. start w WRC, czym przebije dokonania dwukrotnego rajdowego mistrza świata Carlosa Sainza, który uzbierał 196 występów w WRC na przestrzeni 19 lat. Latvala w mistrzostwach świata jeździ od 18 sezonów. A licznik jego startów na pewno nie zatrzyma się na liczbie 197. Jeśli wystartuje we wszystkich rajdach do końca sezonu, wyśrubuje rekord do 209 startów. Żaden kierowca wcześniej w tylu rajdach WRC nie jeździł. Ale mimo to nie będzie najbardziej doświadczonym zawodnikiem Rajdowych Mistrzostw Świata. Ten siedzi na jego prawym fotelu. Jego pilot jest absolutnym rekordzistą. Miikka Anttilla wystąpił do tej pory w 207 rajdach, a sezon zakończy najprawdopodobniej z 220 startami.
W Szwecji jak w domu
Jako syn byłego mistrza Finlandii w rajdach, Latvala był skazany na ściganie. Gdy miał osiem lat, dostał swoje pierwsze auto - Forda Escorta. Dwa lata później śmigał już po zamarzniętym jeziorze napędzanym na tylną oś Oplem Asconą. Być może dlatego rajd rozgrywany w zimowych warunkach tak mu odpowiada. W mistrzostwach świata wygrywał tu częściej niż w swoim rodzimym rajdzie. I nie ma znaczenia dla niego, jakim autem jedzie: Ford Focus WRC, Ford Fiesta WRC, VW Polo WRC i wreszcie Toyota Yaris WRC triumfowały dzięki niemu w tej rundzie MŚ. Zwycięstwo w 2017 roku w barwach Toyota Gazoo Racing było szczególne, bo to pierwsze dla japońskiej marki po 18-letniej przerwie w WRC.
Cztery zwycięstwa w Szwecji stawiają go tuż za takimi legendami nie tylko tej imprezy, ale i mistrzostw świata, jak Stig Blomqvist, Marcus Gronholm i Bjorn Waldegard. "Rajd Szwecji jest dla mnie wyjątkowy. To tu zostałem najmłodszym zwycięzcą rundy WRC w historii, a teraz będę najbardziej doświadczonym kierowcą w mistrzostwach świata, a minęło od tamtego czasu zaledwie 11 lat" - mówi Latvala.
Naj, naj, naj Latvali
Gdy wygrywał w Szwecji po raz pierwszy, miał dokładnie 22 lata i 313 dni. I wciąż jest najmłodszym zwycięzcą rundy WRC. Ten rekord pozostanie jego jeszcze przez jakiś czas, bo w fabrycznych zespołach zdolnych do wygrywania rajdów WRC młokosów jeszcze nie ma. To nie jedyne rankingi wszech czasów, gdzie nazwisko Latvali jest wysoko.
Pod względem liczby zdobytych punktów przed nim są tylko kolekcjonerzy mistrzowskich tytułów Sebastien Loeb i Sebastien Ogier, a tylko pięciu kierowców od niego częściej stawało na podium. Jeśli w tym sezonie przynajmniej pięć razy dojedzie w pierwszej trójce, przeskoczy swojego rodaka Mikko Hirvonena. Ma za sobą 11 sezonów z rzędu z przynajmniej jedną wygraną. 18 zwycięstw w WRC daje mu 10. miejsce na liście triumfatorów.
Jeśli jest coś, czego Latvali brakuje w rajdowym CV, to mistrzostwa świata. Fin należy do czołówki rajdowców XXI wieku, ale trafił na czasy dominacji dwóch Sebastienów z Francji. Przez dziewięć sezonów z rzędu nikogo do najwyższego stopnia podium nie dopuszczał Loeb, a od sześciu sezonów króluje Ogier. Z tym drugim Latvala jeździł przez cztery lata dla Volkswagena, więc tym bardziej nie było mowy o odebraniu mu panowania. Fin wicemistrzem świata był trzykrotnie, trzeci w klasyfikacji generalnej był dwa razy. W tym roku skończy 34 lata. Czasu na zdobycie tytułu ma coraz mniej, tym bardziej, że jego kontrakt z Toyotą wygasa z końcem sezonu i gwarancji przedłużenia umowy nie ma.
Sentyment do klasycznych aut
Od 2007 roku regularnie startuje w mistrzostwach świata w barwach fabrycznych ekip. Od 2017 roku jego rajdówką jest Toyota Yaris WRC, ale Latvalę ciągnie też do rajdów historycznych. W rodzinnym muzeum w Töysä ma trzy Audi Quattro, w tym jedno B-grupowe, VW Golfa GTI pierwszej generacji, dwa rajdowe Mitsubishi Lancery (Evo 3 oraz WRC), Forda Escorta RS BDA i swoją pierwszą rajdówkę Sunbeam Avenger.
Ale najwięcej miejsca w jego Parc Ferme, bo tak nazywa się muzeum, zajmują Toyoty. Można tam zobaczyć m.in. Corollę WRC z 1999 roku przygotowaną dla Didiera Auriola, Corollę GT z 1984 roku, Toyotę Celicę GT Four z 1995 roku oraz Toyotę Celicę ST 165 z 1990 roku. Tym ostatnim autem startuje, gdy tylko czas mu na to pozwala. Tuż przed tegorocznym Rajdem Szwecji wygrał rajd Peurunkaralli 2019 właśnie za kierownicą tej Celiki.
Belg Thierry Neuville (Hyundai i20 WRC) wygrał na torze wyścigów konnych w Karlstad superoes rozpoczynający Rajd Szwecji, drugą rundę samochodowych mistrzostw świata. 25. czas uzyskała startująca w klasie WRC2 polska załoga Łukasz Pieniążek, Kamil Heller (Ford Fiesta R5).
Prolog Rajdu Szwecji miał tylko 1,9 km i był przeprowadzony przede wszystkim z myślą o kibicach. Neuville o 0,8 s wyprzedził obrońcę tytułu i lidera mistrzostw po zwycięstwie w Rajdzie Monte Carlo Francuza Sebastiena Ogiera (Citroen C3 WRC). Trzeci był Norweg Andreas Mikkelsen (Hyundai i20 WRC), który stracił do zwycięzcy 1,1 s. Pieniążek pojechał o 8,9 s wolniej od Belga.
Trasa rajdu liczy łącznie 1466 km i została podzielona na 19 odcinków specjalnych o długości 316 km. Imprezę zakończy niedzielny odcinek Power Stage w Torsby.