Import aut bez limitu?
Wielu z nas już od bardzo dawna zastanawia się, co stanie się z celnymi obostrzeniami po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Czy będziemy mogli swobodnie sprowadzać do naszego kraju używane samochody? Czy będą jakieś ograniczenia? Czy rynek wytrzyma napływ starszych, a tym samym tanich samochodów?
Dzisiejszy "Super Express" próbuje znaleźć odpowiedź na te mnożące się pytania. Według gazety wiele wskazuje na to, że od maja przyszłego roku będzie można sprowadzać do Polski bardzo stare, a więc najtańsze samochody i to bez specjalnych ograniczeń.
-
Wprowadzony we wrześniu 2002 roku obowiązek spełniania przez przywożony samochód normy Euro 2, dotyczącej czystości spalin, skutecznie zahamował import aut używanych. Okazuje się, że ten przepis jest nie do utrzymania! Nie pozwala na to unijne prawo. W myśl bowiem unijnych przepisów, w żadnym kraju wspólnoty nie mogą obowiązywać przepisy dyskryminujące przepływ towarów między poszczególnymi państwami-członkami
- pisze "Super Express".
Jeśli faktycznie doszłoby do dezaktualizacji takiego przepisu, w praktyce oznaczałoby to ponowną hossę na rynku importowanych aut i kolejne "złote czasy" dla tzw. laweciarzy. Przecież bardzo wielu z nas wybrałoby luksusową 3-letnią limuzynę z importu w cenie nowego auta średniej klasy prosto z salonu.
Nie trudno jednak domyślić się, że takie plany na przyszłość nie podobają się producentom i sprzedawcom nowych samochodów. -
Rząd uspokaja branżę, że narzędziem ograniczającym napływ starych pojazdów będzie podatek akcyzowy uzależniony od wieku sprowadzanego auta
- pisze gazeta. Nie jest tak jednak do końca. Projekt nowej ustawy o podatku akcyzowym nie przewiduje żadnych zmian wobec prawa obowiązującego obecnie. Oznacza to, ze podobnie jak teraz maksymalną stawką podatku będzie 65% podstawy do opodatkowania. Najwyraźniej nie powstrzyma to zatem importu używanych aut do Polski.
Teraz wystarczy tylko poczekać do maja i, jeśli nic nie zmieni się w tej sprawie, swobodnie sprowadzić sobie wymarzony samochód używany z zagranicy. (źródło: Super Express)