I jak tu ufać znakom?!

Po co są dziury na drogach? By było bezpieczniej! Do takiego absurdalnego wniosku można dojść po lekturze listu, który do naszej redakcji przysłał jedne z czytelników.

Kliknij
KliknijINTERIA.PL

Zdjęcie przedstawia drogę w Bieszczadach przy wyjeździe z miejscowości Wołosate w kierunku na Ustrzyki Górne. Jak widać droga zakręca w PRAWO. Znaki ostrzegają jednak przed ostrym zakrętem w LEWO.

Czy ktoś chciałby być na miejscu kierowcy, którą tą drogą jedzie po raz pierwszy w nocy?

Co więcej, to nie jest pomyłka, bo zakręt został dokładnie tak samo absurdalnie oznakowany z drugiego kierunku jazdy. Wyjeżdżając z zakrętu i stosując się do strzałek na znakach ląduje się w rowie!

Co więc zapewnia bezpieczeństwo na tym zakręcie? Jak słusznie zauważa nasz czytelnik, stan tej drogi jest tak fatalny, że nie da się jechać szybciej niż 50 km/h. I tylko to pozwala uratować karoserię naszego auta...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas