Grzejcie silniki! Rusza sezon 2009!

Już tylko dni dzielą nas od rozpoczęcia nowego sezonu Formuły 1 Grand Prix Australii w Melbourne.

Lewis Hamilton w swoim bolidzie.
Lewis Hamilton w swoim bolidzie.AFP

W 2009 roku czekają nas zmiany. Bolid F1.09 teamu BMW Sauber - i wszystkie pozostałe samochody - są zupełnie nowe.

Kierowcy będą ścigać się według zupełnie nowych przepisów, które mają obniżyć prędkość, sprzyjać wyprzedzaniu na torze i zmniejszyć koszty.

Elektronika w bolidach jest mniej skomplikowana i tańsza, a w czasie siedemnastu wyścigów przypadających na sezon silnik będzie można wymienić osiem razy.

Wszystko to pokazuje, że globalny kryzys ekonomiczny dotknął nawet Formułę 1. Kryzys ten doprowadził do wycofania się teamu Hondy z rywalizacji.

Szefowie poszczególnych teamów spotkali się na początku marca w Genewie, by dojść do konsensusu w sprawie oszczędności i rozwoju sportu w przyszłości. W porównaniu z rokiem 2008 do 2010 roku chcą zredukować koszty o 50 procent.

Mistrz świata Lewis Hamilton, który zasiądzie w nowym bolidzie MP4-24 McLarena, myśli jednak o obronie swojego tytułu w Melbourne.

Lewis Hamilton, mistrz świata Formuły 1 w sezonie 2008/2009: "Wreszcie mam na samochodzie numer 1. To chwila pełna dumy. Będzie naprawdę świetnie mieć jedynkę na bolidzie przez cały sezon. To najlepsza rzecz."

Ale stawka zmieniła się od czasu, gdy Hamilton zabezpieczył sobie tytuł w Brazylii. Do rywalizacji dołączył team Brawn GP - stworzony na bazie byłej stajni Hondy. Jego właścicielem jest Ross Brown, były szef zespołu Hondy i dyrektor techniczny teamu Ferrari.

Brawn ma na pokładzie dwóch byłych kierowców Hondy Jensona Buttona i Rubensa Barrichello - a dwa bolidy Brawn GP zajmą ostatnie pozycje w liczącej dwadzieścia miejsc stawce w Melbourne.

W czasie testów sprawiały wrażenie bardzo szybkich, co zaskoczyło wielu.

Jeśli Brawnowi uda się osiągnąć podobne prędkości na torze, niewykluczone, że jego zespół wywalczy w Australii miejsce na podium.

Z nowym zespołem - i nowymi przepisami - nowy sezon zapowiada się na pełen niespodzianek.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas