Groźne zdarzenie na drodze. Kobieta została zrzucona z motocykla
Kierująca motocyklem kobieta oskarżyła kierowcę Toyoty o to, że celowo w nią wjechał i doprowadził do upadku. Policja inaczej oceniła to zdarzenie, co wobec filmu nagranego przez świadka, może wywoływać kontrowersje.

W skrócie
- Kobieta na motocyklu oskarżyła kierowcę Toyoty, że celowo w nią wjechał podczas próby wyprzedzania.
- Zdarzenie zostało nagrane i opublikowane, co wywołało kontrowersje na Facebooku.
- Policja ukarała kierowcę mandatem, ale szczegóły tego zdarzenia wciąż są kwestionowane.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Zgrzyty pomiędzy kierowcami to przykra codzienność na polskich drogach. Zazwyczaj kończy się na kilku niemiłych słowach rzuconych w stronę adwersarza, lecz nie brakuje również przejawów tak zwanej agresji drogowej. Szczególnie kontrowersyjne są te przypadki, które zyskują na rozgłosie dzięki nagraniom opublikowanym w sieci. Jednym z z nich zdaje się być sytuacja, która zdarzyła się we Wrocławiu w wielkanocny poniedziałek.
Kierowca zrzucił motocyklistkę z motoru. Wszystko na oczach kamer
Nagranie przedstawiające szczegóły zdarzenia opublikowane zostało na jednej z facebookowych grup zrzeszających miłośników dwóch kółek. Widać na nim motocyklistkę, za którą porusza się biała Toyota RAV4.
W pewnym momencie dochodzi do nieoczkiwanego zwrotu akcji. Kierujący Toyotą próbuje wyprzedzić motocyklistkę, ale w rezultacie spycha ją z pasa ruchu na krawężnik i doprowadza do kolizji. W wyniku zdarzenia kobieta ląduje na pasie zieleni porastającym pobocze i kilkukrotnie koziołkuje, na szczęście w nic nie uderzając.
Z nagrania można wywnioskować, że pojazdy nie poruszały się z dużą prędkością, co uchroniło motocyklistkę przed poważnymi obrażeniami. Prawdopodobnie miała sporo szczęścia również z uwagi na miejsce, w którym doszło do zdarzenia. Kobieta znalazła się na zielonym terenie za lampą, co mogło zamortyzować upadek, pozwalając jej uniknąć poważnych obrażeń.
Ofiara zdarzenia zdradziła dodatkowe szczegóły. Wideo ku przestrodze
Okazuje się, że osoba, która zamieściła nagranie w sieci jest jednocześnie ofiarą zdarzenia. W emocjonalnym wpisie poinformowała z czego mogło wynikać zachowanie kierowcy toyoty. Kobieta przyznała, że włączyła się do ruchu 20 m przed mężczyzną, co mogło go sprowokować.

Jak twierdzi motocyklista, zachowanie kierowcy Toyoty nie mogło być wynikiem przypadku i została celowo zrzucona z motocykla. Jednocześnie też dała znać, że sprawa trafiła na policję, a kierowca został ukarany. Film pojawił się na grupie ku przestrodze, aby ostrzec innych przed możliwymi zachowaniami na drodze.
Policja ukarała mężczyznę mandatem. Interpretacja zdarzenia budzi pytania
Skontaktowaliśmy się z wrocławską policją w sprawie tego zdarzenia. Jak poinformował oficer prasowy, policja faktycznie odnotowała to zdarzenie w swoich systemach. Mężczyzna kierujący toyotą został ukarany mandatem karnym w wysokości 1500 zł i 10 punktami karnymi za nieprawidłowe wyprzedzanie.
Motywy sprawcy całego zamieszania nadal pozostają nieznane. Wiadomo jednak, że kierowca toyoty nie zbiegł z miejsca zdarzenia i razem motocyklistką oczekiwał na przyjazd funkcjonariuszy policji. Najwyraźniej udało mu się skutecznie wyjaśnić całe zajście, skoro policjanci nie dopatrzyli się w nim celowości.
Gdyby bowiem przyjąć, że działanie kierowcy Toyoty było celowe, kwalifikacja prawna byłaby zupełnie inna, a sprawą musiałby się zając sąd.