Grozi nam paraliż rynku transportowego. Powodem licencja wspólnotowa
Oprac.: Krzysztof Mocek
Niemal połowa przewoźników jeżdżących na samochodach do 3,5t nie podejmie się lub nie zdąży z wyrobieniem do 21 maja licencji wspólnotowej. W związku z wejściem w życie zmian w ramach Pakietu Mobilności jest to niezbędny dokument pozwalający na realizację międzynarodowych przewozów ładunków. Brak przewoźników grozi załamaniem na rynku transportowym.
Done! Deliveries polska spółka spedycyjna obsługująca transport lekki do 3,5t, współpracująca z 5 tys. firm przewozowych, przeprowadziła wewnętrzne badanie na grupie kilkuset przewoźników. Na jego podstawie szacuje się, że co dziesiąty przewoźnik nie ma zamiaru podjąć działań związanych z wyrobieniem licencji wspólnotowej wdrożonej wraz z wejściem w życie Pakietu Mobilności.
Są to trzy akty prawne wydane przez Parlament Europejski i Radę Europy w lipcu 2020 r. Dla przewoźników wykorzystujących auta do 3,5 tony (DMC) szczególnie ważne zmiany będą wprowadzone 20 maja 2022 r. Nowe przepisy zrównają ich pod względem prawnym z kierowcami ciężarówek oraz wymuszają konieczność wyrobienia dodatkowych dokumentów - m.in. wspomnianej licencji wspólnotowej. Koszt jej uzyskania to 4-8 tys. złotych, bez doliczania dodatkowych dokumentów takich jak certyfikat kompetencji zawodowych i wypisy z licencji. Wydatki rosną wraz z liczbą posiadanych samochodów, przy 5 pojazdach jest to ponad 10 000 zł.
Obecnie około 33 proc. przewoźników jest w trakcie procedury uzyskania niezbędnych uprawnień, ale ponieważ zostawili formalności "na ostatnią chwilę" - nie zdążą z wyrobieniem wszystkich dokumentów, co w efekcie wyłączy ich z możliwości wykonywania zawodu na kilka tygodni, a nawet miesięcy.
Niedobór przewoźników oznacza wzrost cen i braki w sklepach
Choć ujednolicenie zasad funkcjonowania ciężkiego i lekkiego transportu ma na celu uporządkowanie branży transportowej, wiąże się z zagrożeniami. Przewoźnicy operujący na autach do 3,5t nie musieli posiadać dodatkowych licencji na realizację szybkich transportów przez co stanowili bufor dla całego systemu logistycznego, zapewniając jego stabilność.
Po 21 maja b.r. niedobór przewoźników, spowoduje jeszcze większe luki w dostawach i będzie realnym zagrożeniem dla wielu biznesów importujących lub eksportujących swoje produkty. Może to oznaczać przerwy w działaniu wielu linii produkcyjnych, czego efektem będzie niedobór produktów takich jak: elektronika, samochody, sprzęt RTV i AGD, a nawet wielu towarów pierwszej potrzeby.
Według naszych szacunków ceny za transport spotowy i ekspresowy mogą wzrosnąć po 21 maja o 15 do 20 proc. do tego należy doliczyć naturalny wzrost cen za usługi, który jest wynikiem wzrostu wynagrodzeń kierowców, obciążeń fiskalnych czy cen paliw.
***