Formuła 1 nigdy nie wróci do dawnej świetności?

„Złote dni”, szczególnie finansowe, w Formule 1 już bezpowrotnie minęły – uważa były szef najbardziej popularnego na świecie cyklu wyścigowego Bernie Ecclestone.

W wywiadzie dla szwajcarskiego dziennika "Blick" Ecclestone powiedział, że wielu kierowców, którzy pomimo pandemii koronawirusa nadal liczyli na bardzo wysokie zarobki, będzie teraz musiało znacznie ograniczyć swoje żądania.

"Wszyscy kierowcy muszą w swoich planach finansowych dokonać poważnych cięć. Złote dni minęły, kto tego nie zrozumie, będzie musiał odejść z Formuły, gdyż nikt nie będzie chciał z nim rozmawiać" - powiedział 89-letni Ecclestone.

Brytyjczyk dodał, że dotyczy to także największych gwiazd torów wyścigowych.

"Hamilton, doskonały kierowca, już nigdy nie zarobi 50 mln euro rocznie. On chyba sobie z tego zdaje sprawę" - dodał.

Zdaniem Ecclestone’a Hamilton powinien jak najszybciej zdecydować się na przedłużenie kontraktu z Mercedesem, który kończy się po tegorocznym sezonie.

"Nie ma na co czekać, jego +gra w pokera+ z zespołem może się źle zakończyć, gdyż na rynku czeka przecież +głodny+ nowej ekipy Sebastian Vettel" - wyjaśnił wieloletni działacz Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA).

Ecclestone, który ponownie skrytykował obecne kierownictwo F1, uważa, że nie ma szans na 15-18 wyścigów w tym roku, co nadal przewiduje obecny szef F1 Chase Carey.

"Odwołać sezon, to nadal jedyne bezpieczne dla wszystkich rozwiązanie. Także po to, aby w przyszłości nie było pretensji, sporów, podważania wyników" - wyjaśnił swoje stanowisko.

Brytyjczyk związany z Formułą 1 od końca lat 70., gdy kupił prawa marketingowe i telewizyjne. Później jego rola była coraz większa. To on decydował także o tym, jak zbudowany jest kalendarz i gdzie odbywają się wyścigi Grand Prix.

We wrześniu 2016 roku amerykańska korporacja Liberty Media rozpoczęła proces przejmowania kontroli nad F1, procedura trwała kilka miesięcy, ostatecznie 100 procent udziałów kosztowało Amerykanów 4,4 mld dolarów.
 
Ecclestone został zwolniony z funkcji dyrektora generalnego F1 23 stycznia 2017 roku właśnie przez szefa Liberty Media Careya.

Kierowcą rozwojowym i rezerwowym w zespole Alfa Romeo jest w 2020 roku Robert Kubica.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy