Firmy badawczo-rozwojowe wyniosą się z Polski? Wszystko przez nową akcyzę

Branża motoryzacyjna jest istotnym elementem polskiej gospodarki, więc wydawałoby się, że władze powinny w nią inwestować i sprzyjać jej rozwojowi. W rzeczywistości sytuacja wygląda jednak nieco inaczej. Władze mają zamiar objąć podatkiem akcyzowym pojazdy sprowadzane do Polski na testy. Zdaniem eksperta takie rozwiązanie może doprowadzić przedsiębiorstwa do przeniesienia działalności do ościennych krajów.

Działania władz dotyczące samochodów testowych mogą przełożyć się na wycofywanie się firm z naszego kraju/zdjęcie ilustracyjne/
Działania władz dotyczące samochodów testowych mogą przełożyć się na wycofywanie się firm z naszego kraju/zdjęcie ilustracyjne/Jan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Nowa akcyza na samochody. Kogo dotyczy?

Politycy chcą, by samochody testowe zarejestrowane za granicą i sprowadzone do Polski zostały objęte podatkiem akcyzowym. Sejmowa Komisja Finansów Publicznych pozytywnie zaopiniowała rządowy projekt ustawy zmieniającej ustawę o podatku akcyzowym. Z kolei 24 stycznia 2025 roku Sejm uchwalił nowelizację, w ramach której takie auta byłyby zwolnione z akcyzy tylko przez 18 miesięcy.

Zaznaczmy, sprawa dotyczy tych aut, które są rejestrowane na profesjonalnych tablicach i używane do badań naukowych lub testów w ramach prowadzonej działalności badawczo-rozwojowej. Teraz wspomnianą ustawą zajmie się senat.

Przez nową akcyzę firmy wyniosą się z Polski?

Przeciwko obejmowaniu samochodów testowych podatkiem akcyzowym jest Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM). Według SDCM, nie ma uzasadnienia na pobieranie akcyzy od pojazdów z rejestracją profesjonalną innych państw członkowskich UE lub państw trzecich, które trafiają do naszego kraju na testy. Prezes stowarzyszenia, Tomasz Bęben przekonuje, że zdaniem branży pojazdy, które wykorzystywane są do testów nie powinny podlegać akcyzie.

"Ich zasadniczym przeznaczeniem nie był i nie jest przewóz osób, co jest jedną z przesłanek warunkujących uznanie pojazdu za samochód osobowy w rozumieniu przepisów ustawy akcyzowej" – zwrócił uwagę prezes SDCM w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Wskazał on również, że testowanie zaawansowanych technicznie rozwiązań to bardzo żmudny proces, którego czas często przekracza 18 miesięcy, kiedy to akcyza ma nie być pobierana. Jak stwierdził, testy mogą trwać nawet trzy lata. Zwrócił również uwagę, że różnego rodzaju nowe rozwiązania testowane są przeważnie w samochodach klasy wyższej, wyposażonych w silnik o pojemności powyżej dwóch litrów. To zaś oznacza konieczność zapłacenia podatku akcyzowego w wysokości nawet 18,6 proc. wartości samochodu. "W przypadku niektórych modeli akcyza może wynieść nawet pół miliona złotych" – powiedział Bęben.

Dodał również, że z racji obowiązku zapłacenia tak wysokiej opłaty, w wielu firmach mogą pojawić się wątpliwości co do opłacalności działania w Polsce. A to z kolei może uderzyć w polską branżę motoryzacyjną. "Rząd i posłowie chcą objęcia pojazdów testowych podatkiem akcyzowym, a także zaostrzenia przepisów dotyczących prowadzenia badań. Takie podejście wymusi na wielu firmach przeniesienie się za granicę, np. do Czech, Niemiec czy na Węgry" – wskazał Bęben.

Jakie firmy motoryzacyjne prowadzą badania w Polsce?

Przedstawiciele SDCM wskazują, że rola branży motoryzacyjnej jest istotna dla polskiej gospodarki. Obejmuje ona przeszło tysiąc firm, które zapewniają miejsca pracy dla ponad 330 tys. osób i generują obroty o wartości blisko 140 mld złotych. Oczywiście nie bez znaczenia jest działalność badawczo-rozwojowa. Stowarzyszenie wskazuje, że Polska ciągle uchodzi za "europejską Dolinę Krzemową" dla najnowocześniejszych technologii i innowacji motoryzacyjnych.

Przykładowo od lat w Krakowie swoje centrum techniczne ma firma Aptiv zajmująca się produkcją części dla przemysłu samochodowego. Również w Krakowie Volvo uruchomiło Tech Hub, czyli właśnie biuro technologiczne. W zespole znajdują się nie tylko specjaliści z Polski, ale także z Ukrainy, Turcji, Tunezji, Stanów Zjednoczonych i innych krajów. W najbliższych latach Szwedzi mają zamiar zrekrutować ponad 350 inżynierów. W 2023 roku, kiedy zainicjowano działalność tego miejsca, Kraków dołączył do grupy centrów technologicznych, które mają siedziby w Szwecji (Goteborg, Sztokholm, Lund), a także w Chinach i Indiach. Na polskich drogach, również w okolicach Krakowa, testowany był elektryczny model Suzuki. W listopadzie 2024 roku wersja produkcyjna została zaprezentowana jako model eVitara.

Z drugiej strony SDCM wskazuje, że sytuacja może niedługo zmienić się na niekorzyść. Nie bez znaczenia jest tutaj trudna sytuacja europejskiej motoryzacji. Ponadto zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia "polityczni decydenci nie wykorzystują atutów naszego kraju i nie mają planu na to, jak zachęcić zagranicznych inwestorów do rozwijania lokalnych działów R&D (badania i rozwój – przyp. red.)".

Nie tylko akcyza. Branża krytykuje też inną zmianę

Wprowadzenie akcyzy nie jest jedynym rozwiązaniem, które może mieć wpływ na testowanie różnego rodzaju rozwiązań technicznych w naszym kraju. Pod koniec zeszłego roku SDCM negatywnie oceniło zaproponowany przez Ministerstwo Infrastruktury projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Według stowarzyszenia przewiduje on zmiany, które również utrudniają prowadzenie jazd testowych na drogach publicznych. Przykładowo prezes SDCM zwrócił uwagę, że w projekcie nie ma jasnego rozróżnienia między pojazdami zautomatyzowanymi i autonomicznymi, a także między jazdami testowymi oraz ruchem pojazdów zautomatyzowanych i autonomicznych na polskich drogach. Skrytykowano również konieczność uzyskania przed wydaniem zezwolenia na jazdy testowe technologii automatyzujących prowadzenie zgody komendy wojewódzkiej policji oraz Państwowej Straży Pożarnej.

Interia plINTERIA.PL