Fiat z Renault? A co z Nissanem i Mitsubishi?

Rozmowy między FCA a Renault nabierają tempa. W Japonii przebywa właśnie prezes francuskiego potentata - Jean-Dominique Senard. W opinii ekspertów jego wizyta związana jest z propozycją stworzenia holdingu Renault z Fiat Chrysler Automobiles.

Propozycja Fiata może znacząco zmienić układ sił w motoryzacyjnym świecie
Propozycja Fiata może znacząco zmienić układ sił w motoryzacyjnym świecieAFP

Senard uczestniczył dziś w comiesięcznym spotkaniu zarządu aliansu Renault-Nissan-Mitsubishi Motors. Wiele wskazuje na to, że prezes francuskiej marki udał się do Japonii, by przekonać tamtejszych partnerów do fuzji z FCA. Co ciekawe, szefostwo Nissana skusić ma do tego pomysłu m.in. perspektywa większej niż do tej pory... autonomii.

Wg propozycji FCA, w nowym podmiocie przedstawiciele Nissana otrzymaliby 7,5 proc. głosów w radzie nadzorczej. Obecnie, mimo że Nissan i Renault wymieniły się pakietami akcji, Japończycy nie mają prawa do decydowania w sprawie przyszłości Renault. Co więcej, proponowana przez Włochów fuzja osłabiłaby wpływ na Renault francuskiego rządu, co z perspektywy Nissana również uznać można za dobrą wiadomość.

Trzeba wiedzieć, że chociaż współpraca Renault i Nissana trwa już od przeszło dwóch dekad, Nissan nie jest w stanie zablokować ewentualnego połączenia Renault i FCA. Zdaniem ekspertów włoska propozycja nie narusza dotychczasowych umów między Renault-Nissanem a Mitsubishi. Co więcej, Japończycy posiadają zaledwie 15 proc. pakietu akcji Renault, bez prawa głosu w kluczowych kwestiach. Dla odmiany, Renault jest właścicielem 43 proc. udziałów w Nissanie, co pozwala mu na niemal samodzielne podejmowanie wiążących decyzji.

Mimo tego, poparcie Japończyków odgrywać ma dla Francuzów kluczową rolę. Bez Nissana FCA i Renault miałyby bardzo utrudniony dostęp do rynków azjatyckich, w tym - największego na świecie - rynku chińskiego. W oficjalnych przekazach Włosi kuszą Japończyków stwierdzając m.in., że "korzyści z połączenia Groupe Renault i FCA objęłyby również partnerów Sojuszu". W tym miejscu warto dodać, że sam Nissan sprzedał w ubiegłym roku 5,07 mln pojazdów. Dla porównania wynik Renault to 3,22 mln samochodów, a całego FCA - 4,8 mln aut (wg focus2move).

Kwestia niezależności Nissana jest ponoć kluczową z punktu widzenia japońskiego rządu. Przekonanie Nissana do fuzji może być trudne, zwłaszcza że pierwsze komentarze dotyczące rozmów Renault i FCA były w Japonii raczej sceptyczne. Francuzi liczą jednak, że dzisiejsze spotkanie pomoże przekonać firmę z Kraju Kwinącej Wiśni do tego pomysłu.

Tymczasem Infiniti, które w marcu poinformowało o wycofaniu się ze Starego Kontynentu, podjęło właśnie decyzję o relokacji swojej siedziby z Hong Kongu do Yokohamy, co zapewnić ma lepszą komunikację na linii Infiniti - Nissan. W tym miejscu warto jeszcze dodać, że dotychczasowy szef luksusowej marki - Christian Meunier, który pełnił tą funkcję przez cztery miesiące, rozstał się z Infiniti kilka tygodni temu. Jego nowym pracodawcą jest... Fiat Chrysler Automobiles, w którym Meunier pełnić będzie funkcję prezesa marki Jeep.

opr. PR

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas