Fabryka Toyoty i PSA jednak w Czechach!

Francuskie koncerny samochodowe Peugeot i Citroen (PSA) oraz japońska Toyota zbudują wspólnie w Czechach fabrykę małych samochodów. Zakład powstanie w Kolinie, 60 kilometrów od Pragi. PSA i Toyota zainwestują w nią półtora miliarda euro, a pierwsze samochody opuszczą fabrykę za cztery lata. Konkurencja była ogromna - ciekawe propozycje koncernom złożyły na przykład Francja i Węgry. Fabrykę widziałoby u siebie także kilka polskich miast, m.in. Dąbrowa Górnicza, Jelcz koło Wrocławia, Wałbrzych, Radomsko i część Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Mocnymi atutami szczycić się miała również krakowska Nowa Huta. Najlepszą ofertę przedstawili jednak Czesi.

Japońskie i czeskie media pisały, że nasi południowi sąsiedzi mieli przekonać japońsko-francuskie konsorcjum zwolnieniem z podatku dochodowego aż na 10 lat, pomocą w przeszkoleniu pracowników i ceną terenu pod nową fabrykę: grunt kosztował - uwaga - jedną czeską koronę. Oficjalnie koncerny tłumaczyły dziś w Paryżu, że wybrały Czechy ze względu na "spore udogodnienia", takie jak położenie w centralnej Europie, dobry transport i infrastruktura oraz bliskość do rynków zbytu. Budowa zakładów rozpocznie się już w styczniu.

Przypomnijmy, że na tym samym miejscu w Kolinie miała wcześniej powstać fabryka BMW, produkująca małe samochody serii 2. Niemiecki koncern wycofał się jednak z inwestycji i budowę swojej fabryki przeniósł do Lipska. Widocznie Toyota i PSA odkryły w Kolinie więcej plusów aniżeli BMW.

Od 2005 roku fabryka ma produkować do 300 tysięcy supernowoczesnych, małolitrażowych aut rocznie. Mają to być samochody kosztujące około 5000, 6000 euro. Jedna trzecia trafi do salonów Toyoty, reszta do dealerów Peugeota i Citroena. Wartość inwestycji szacuje się na 1,5 miliarda euro.

Informacje o budowie nowych zakładów motoryzacyjnych w Czechach pojawiły się w mediach już pod koniec listopada. Polski rząd zapewniał wtedy jednak gorąco, że żadne decyzje nie zapadły, a szanse naszego kraju są bardzo duże...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas