Embargo na LPG uderzy w kierowców. Rząd mówi nie dla "tarczy ochronnej"
LPG nie będzie objęte preferencyjną stawką VAT ani opłaty akcyzowej. Z odpowiedzi na poselską interpelację wynika, że - mimo embarga na import gazu płynnego z Rosji - rząd nie widzi potrzeby objęcia tego paliwa szczególną ochroną. To złe wieści dla ponad 2,7 mln polskich kierowców.
Wkrótce w życie wejdzie 12. pakiet sankcji gospodarczych na Rosję. Zawiera on m.in. zakaz importu z tego kierunku gazu LPG z zachowaniem 12-miesięcznego okresu przejściowego. Dla polskich importerów oznacza to gigantyczne wyzwanie logistyczne związane z przyspieszeniem procesu odwracania kierunków dostaw. Mimo tego rząd nie planuje objęcia gazu płynnego żadną "tarczą ochronną". Czy oznacza to, że kierowcy ponad 2,7 mln polskich samochodów jeżdżących na LPG musi przygotować się na podwyżki?
O rządowe plany dotyczące wprowadzenia embarga na gaz płynny LPG z Rosji pytał w swojej interpelacji poseł PiS Norbert Jakub Kaczmarczyk. Parlamentarzysta zwracał uwagę na konieczność modernizacji polskiej infrastruktury. Zapytał m.in. czy rząd planuje budowę nowego terminala morskiego LPG i rozważa możliwość zwolnienia z opłat związanych z inwestycjami publiczno-prywatnymi dotyczącymi zbiorników magazynowych na LPG lub uproszczenie procedur związanych z budową takich obiektów.
Odpowiedź, pod którą podpisał się Miłosz Motyka - podsekretarz Stanu Ministerstwo Klimatu i Środowiska - raczej nie uspokoi polskich kierowców. Przedstawiciele resortu zapewniają że prowadzą obecnie "wzmożony monitoring sytuacji na rynku paliw, w szczególności płynnego gazu LPG" ale:
Nie jest tajemnicą, że przyjęte w najnowszym 12. już pakiecie sankcji gospodarczych na Rosję embargo dotyczące zakazu importu gazu płynnego LPG stanowi szczególne wyzwanie dla Polski. Nasz kraj zajmuje obecnie 4. miejsce na świecie pod względem wykorzystania tego paliwa do celów transportowych.
Z danych uzyskanych przez Interię wynika, że pojazdy napędzane gazem płynnym LPG stanowią dziś 12 proc. aut, które rzeczywiście uczestniczą w ruchu drogowym w Polsce. Oznacza to, że LPG tankuje do swoich samochodów ponad 2,7 mln polskich kierowców. W ostatnich latach głównym kierunkiem importu LPG do Polski była Rosja, co wynikało między innymi z korzystnych cen oraz dogodnych uwarunkowań logistycznych.
Przedstawiciele resortu zgadzają się, że zmiany w tym zakresie wymagają czasu, by bez wywoływania szoków cenowych przeprowadzić odpowiednie inwestycje i relokacje kierunków dostaw. Trzeba bowiem pamiętać, że nie chodzi jedynie o obsługę rosnącej konsumpcji krajowej, ale też wsparcie dla rynku ukraińskiego, dla którego jesteśmy obecnie jednym z głównych eksporterów LPG.
W odpowiedzi na poselską interpelację czytamy m.in. że niektórzy duży importerzy w pełni wstrzymali import paliwa LPG z Rosji zastępując go dostawami z Zachodu i "nie spowodowało to gwałtownych wzrostów cen, czy czasowych braków w dostępności paliwa na rynku".
W odpowiedzi na poselską interpelację czytamy m.in., że według danych Polskiej Organizacji Gazu Płynnego (POGP) za 2022 r. 89,3 proc. importu LPG trafiało transportem kolejowym do terminali przeładunkowych. Następnie, z wagonów towarowych, było przeładowywane na cysterny samochodowe, za pośrednictwem których trafiało na wyznaczone stacje paliw.
Zaznaczają jednak, że "w przypadku zaistnienia uzasadnionej potrzeby uproszczenia realizacji strategicznych inwestycji w zakresie infrastruktury magazynowej LPG" - rząd jest gotowy na dyskusje i "rozważenie uwzględnienia tego rodzaju inwestycji w tzw. spec ustawie naftowej".
Ministerstwo tłumaczy również, że dotychczas funkcjonujące terminale morskie LPG w Polsce nie należą do Skarbu Państwa ani nie były finansowane z krajowego budżetu, tylko znajdują się w posiadaniu prywatnych spółek, a "otrzymany czas wydaje się być wystarczający, aby wygasające obowiązujące kontrakty na dostawy LPG z kierunku rosyjskiego, zastąpić kierunkami alternatywnymi".
Z odpowiedzi na interpelację dowiadujemy się też, że rząd nie "przewiduje możliwości odstąpienia od pobierania akcyzy czy pozostałych podatków w przypadku gazu płynnego". Przedstawiciel resortu przypomina, że zgodnie z art. 89. Ustawy o podatku akcyzowym, obowiązujące od 1 stycznia 2024 roku stawki akcyzy na paliwa wynoszą obecnie:
- benzyny silnikowej - 1.529,00 zł/1.000 l,
- oleju napędowego - 1.160,00 zł/1.000 l,
- gazów skroplonych do napędu silników spalinowych (np. LPG) - 659,00 zł/1.000 kg,
- biokomponentów stanowiących samoistne paliwa - 1.160,00 zł/1.000 l.
W dokumencie czytamy, że stawka akcyzy na paliwo LPG jest preferencyjna w stosunku do pozostałych paliw i "znajduje się na granicy minimalnego poziomu akcyzy dla danego rodzaju paliwa jaki został określony w Dyrektywie Rady 2003/96/WE z dnia 27 października 2003 r. w sprawie restrukturyzacji wspólnotowych przepisów ramowych dotyczących opodatkowania produktów energetycznych i energii elektrycznej".
Stanowisko Ministerstwa Klimatu i Środowiska pozostaje w sprzeczności z - wyrażanym od miesięcy - stanowiskiem branży importerów LPG. W kontekście tymczasowego uproszczenia procedur legislacyjnych związanych z budową zbiorników magazynowych na LPG - w odpowiedzi na interpelację czytamy, że:
Resort stoi też na stanowisku, że procedura legislacyjna jest skonstruowana w taki sposób, aby wszyscy interesariusze mieli wystarczającą ilość czasu na wydanie swojej opinii, wniesienie ewentualnych uwag itd.
Tymczasem przedstawiciele branży nie ukrywają, że potrzebna jest tzw. "szybka ścieżka" dla tego rodzaju projektów infrastrukturalnych, bo proces związany z uzyskaniem zgód środowiskowych przy inwestycjach chociażby w magazyny trwa z reguły wielokrotnie dłużej niż sama budowa. Trzeba też mieć świadomość, że inwestycja pokroju morskiego terminala LPG to wydatek 150-170 mln euro, czyli kwota daleko wykraczająca poza możliwości finansowe importerów.
W tym kontekście kością niezgody jest np. pobierana przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych "opłata zapasowa" w wysokości 99 zł od każdej tony sprowadzonego do Polski LPG. Branża importerów od miesięcy postuluje o zwolnienia w tym zakresie wskazując chociażby, że zgodnie art. 21b ust 9 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o zapasach ropy naftowej, produktów naftowych i gazu ziemnego oraz zasadach postępowania w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa - opłata pobierana jest właśnie z myślą "o utworzeniu i utrzymaniu zapasów agencyjnych". Jeśli więc resort stoi na stanowisku, że państwo nie powinno uczestniczyć w procesie modernizacji infrastruktury, opłaty z tego tytułu - które można by przecież przeznaczyć na inwestycje - nie powinny być pobierane.