Egzekucja za blokowanie
Egzekutor zajął dwie działki w podwrocławskim Mokronosie, gdzie ma przebiegać autostradowa obwodnica Wrocławia.

Właścicielka spornego terenu nie zgodziła się na warunki finansowe proponowane przez GDDKiA. Tym samym zablokowała możliwość budowy drogi.
Kobieta nie przystała na warunki Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, choć te same propozycje okazały się atrakcyjne dla właścicieli tysiąca innych działek. Właścicielka tych spornych terenów (3,3 ha z sadem i pomieszczeniami gospodarczymi) chciała zbyt dużo - twierdzi z Joanna Wąsiel, rzecznik GDDKiA. Były dwie wyceny: pierwsza o wartości ponad 2 mln złotych, druga przekraczała 4 mln złotych. Właścicielka cały czas twierdziła, że kwota jest zbyt niska - wyjaśnia. Kobieta żądała 10 milionów złotych.

Nie dało się po dobroci, więc wojewoda wydał decyzję o wywłaszczeniu. Tuż po godz. 8 na teren spornych działek wszedł komornik. Jednak i jemu nie udało się przekonać kobiety, dlatego egzekutor w asyście policji siłą próbują zająć teren. Ochroniarze przecięli metalowe ogrodzenie, a na działkę wjechała koparka - relacjonuje nasza dziennikarka.Właścicielka działek uważa, że zrobiono jej wielką krzywdę. Na to, co robią organy, my obywatele nie mamy wpływu - żaliła się Barbarze Zielińskiej. Zapewniła, że mimo to odwoła się do wszelkich międzynarodowych instytucji i będzie szukała sprawiedliwości.
Po krótkiej rozmowie z mediami kobieta schowała się do swojego domu. Jak przyznała, nie chce widzieć jak koparki niszczą jej sad - dorobek jej życia.