Ecclestone: Dwa tygodnie temu chciałem odwołać GP Indii

Właściciel praw do Formuły 1 Bernie Ecclestone wyznał, że dwa tygodnie temu nie wierzył, że Grand Prix Indii dojedzie do skutku.

Anglik bał się, że prace prowadzone przy budowie toru nie zostaną ukończone na czas. Postęp prac nie wskazywał na to, aby obiekt w Indiach mógł gościć najlepszych kierowców świata w wyznaczonym terminie. Obawy Ecclestone podzieli także inni obserwatorzy, chociaż nie mówili tego głośno.

W wywiadzie dla "The Guardian", Ecclestone powiedział, że był przerażony, kiedy na 14 dni przez GP Indii otrzymał raport z budowy toru.

"Jeszcze dwa tygodnie temu byłem pesymistycznie nastawiony. Otrzymałem zdjęcia toru i powiedziałem: "Nie ukończymy tego na czas". Ale to, czego dokonali organizatorzy jest niewiarygodne" - wyznał Ecclestone.

Reklama

Jak się okazuje obawy były bezpodstawne, a prace szły zaplanowanym tempem. Narian Karthikeyan hinduski kierowca HRT, który pojedzie w swoim domowym GP, przebywa aktualnie w New Delhi i uspokaja. "Jest jeszcze trochę pracy związanej z krajobrazem, jednak wszyscy pracują 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, aby upewnić się, że wszystko będzie świetne w ten dzień" - powiedział reprezentant HRT

Wyścigowy weekend i inauguracja nowego obiektu Buddh International Race Circuit odbędzie się z wielką pompą, a zgromadzeni kibice będą mogli zobaczyć dwa spektakularne koncerty. Na scenie wystąpi megagwiazda muzyki pop Lady Gaga oraz legendarna grupa Metallica z niesamowitym frontmanem Jamesem Hetfieldem. To będzie debiut Larsa Uricha i spółki na hinduskiej ziemi.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy