Drugie życie luksusowych radzieckich limuzyn
Lśniące, czyste, a po wymianie silnika i innych koniecznych naprawach - nadal sprawne. Luksusowe sowieckie limuzyny dawniej były zarezerwowane dla przywódców Komunistycznej Partii Kuby oraz zagranicznych dygnitarzy. Dziś mogą się nimi przejechać również... turyści.
Wielu fanów starych aut od lat marzyło o tym, by móc się przejechać limuzyną Fidela Castro. Motoryzacyjne perełki z lat 60. i 70. minionego wieku powstały w Gorkowskich Zakładach Samochodowych (GAZ). Dziś przewożą one ulicami Hawany już nie tylko elitę polityczną, ale każdego, kto zechce się nimi przejechać.
Limuzyny, którymi podróżował m.in. Fidel Castro to radzieckie Ziły-111, które produkowano w Moskwie i wysyłano w prezencie przywódcom zaprzyjaźnionych państw, w tym Kubie.
Odrestaurowane sowieckie limuzyny pięć lat temu trafiły do państwowej sieci taksówek. Cztery z nich nie wytrzymały próby czasu, ale dziesięć pozostałych aut kursuje do dziś ku radości i zaskoczeniu turystów. Kubańczycy bardzo dbają o relikty minionej epoki, dzięki czemu limuzyny są w znakomitym stanie. Wymieniono jedynie silniki aut, które kilka lat temu odmówiły posłuszeństwa.