Czy hot dog ze stacji paliw jest zdrowy? W parówce więcej dodatków niż mięsa
Hot dog na stacji benzynowej? Wielu kierowców często sięga po gastronomiczną ofertę Orlenu, Shella czy BP. O skład najpopularniejszych wśród polskich zmotoryzowanych hot dogów zapytali koncerny paliwowe dziennikarze "Faktu". Co znajdziemy w parówkach serwowanych na stacjach hot dogów?
Zwłaszcza w okresie wakacyjnym, gdy wielu rodaków wybiera się samochodem na wyczekiwane urlopy, kolejki po kawę czy hot doga na stacjach benzynowych potrafią być imponujące. Oczywiście nikt o zdrowych zmysłach nie zakłada, że serwowane w takich miejscach ciepłe przekąski będą najwyższej jakości. Warto jednak zwracać uwagę na ich skład. Co znajdziemy w parówkach serwowanych na stacjach poszczególnych marek?
Dziennikarze "Faktu" poprosili przedstawicieli największych w Polsce sieci stacji paliwowych o informacje dotyczące składu parówek serwowanych na stacjach hot dogów. Korespondencja trafiła do:
- Orlenu,
- BP,
- Circle K,
- MOL,
- Moya.
Przedstawiciele paliwowych gigantów niechętnie udzielali odpowiedzi na szczegółowe pytania, ale z przesłanych redakcji informacji wyciągnąć można kilka interesujących wniosków.
Przykładowo z publikacji "Faktu" dowiadujemy się, że parówka w standardowym orlenowskim hot dogu ma wartość energetyczną 259 kcl/100g. Firma nie informuje jednak o składzie ani proporcjach. Zaznacza jedynie, że "90 proc. użytego do produkcji parówek mięsa pochodzi z polskich hodowli".
Zawartością mięsa w parówkach hot dogów nie chwalą się też przedstawiciele firmy Moya. Wiemy jedynie, że w składzie znajdują się dwa rodzaje mięsa - wieprzowe i wołowe - a sama parówka dostarcza 246 kcal/100g.
Zdecydowanie mniej tajemniczy są przedstawiciele Shella. To właśnie ta firma zasługuje na miano hotdogowego faworyta wśród stacji benzynowych. Shell deklaruje, że aż 85 proc. składu sprzedawanych przez nią parówek stanowi mięso wieprzowe, co stanowi najlepszy wynik w zestawieniu. Po stronie minusów zaliczyć można dodatki konserwujące i wzmacniające smak, jak glutaminian monosodowy i azotyn sodu. Te znajdziemy jednak w zdecydowanej większości sprzedawanych w sklepach wyrobów mięsnych, więc ich obecność nie powinna nikogo dziwić
Całkiem uczciwie prezentuje się też oferta stacji MOL. Sprzedawane tam parówki mona uznać za syte (298 kcal/100g). AŻ 74 proc. składu stanowi mięso wieprzowe.
Stosunkowo dużo mięsa znajdziemy też w hot dogach serwowanych na BP. Oferowana do hot doga parówka "berlinka" zawiera 51 proc. mięsa wieprzowego i 20 proc. mięsa z kurczaka. Firma nie chwali się jednak jej wartością energetyczną.
Najsłabiej w zestawieniu wypada Circle K. Z publikacji "Faktu" wynika, że parówka w małym hot dogu na Circle K dostarcza jedynie 234 kcal/100g. To dobra informacja dla będących na diecie, ale sporo zastrzeżeń można mieć do samego składu. Na ten składa się zaledwie 33 proc. mięsa wieprzowego i 22 proc. mięsa wołowego. Oznacza to, że blisko połowę składu - zamiast mięsa - stanowią dodatki, jak np. skórki wieprzowe, skrobia ziemniaczana, woda czy błonnik ziemniaczany.