Czarne chmury nad fabryką Forda w Genk

Pracownicy europejskich fabryk motoryzacyjnych mają obecnie powody do niepokoju. Spadek zamówień powoduje, że firmy wstrzymują produkcję, wysyłają pracowników na przymusowe urlopy, głośno mówi się również o potrzebie zamykania fabryk.

Nic więc dziwnego, że gdy Ford w trybie pilnym wezwał na spotkanie przedstawicieli związków zawodowych w fabryce w belgijskim Genk, natychmiast pojawiły się spekulacje, że zakład zostanie zamknięty.

Spotkanie przedstawicieli pracowników zakładu z europejskim zarządem odbędzie się w środę. Tematyka objęta jest tajemnicą. Również rzecznik prasowy Forda odmówił komentarza.

Fabryka Forda w Genk zatrudnia 4300 osób, którzy produkują mondeo, galaxy i s-maxa. Wszystkie trzy modele zbliżają się do końca cyklu produktowego (nowe mondeo zostało już nawet zaprezentowane). Wystarczyłoby więc nie uruchamiać produkcji nowych modeli, by w krótkim horyzoncie czasowym doprowadzić do wygaszenia produkcji.

Reklama

To jest prawdopodobne, tym bardziej, że w zeszłym roku europejskie zakłady Forda wykorzystywały niewiele ponad 50 procent mocy produkcyjnej, tymczasem przyjmuje się, że dolną granicą rentowności jest 70 procent.

Analitycy szacują, że zamknięcie belgijskiej fabryki będzie kosztowało ok. 1,1 mld dolarów, ale da 730 mln dolarów oszczędności rocznie. Tymczasem tegoroczna prognozowana strata europejskiego oddziału Forda to 1 mld dolarów (w czerwcu prognozę skorygowano z 500 mln dolarów).

Jeśli Ford rzeczywiście zamknie fabrykę w Genk, to w Belgii zostaną już tylko dwa duże zakłady motoryzacyjne: Volvo w Ghent i Audi w Brukseli. W 2010 roku General Motors zamknął fabrykę Opla w Antwerpii.

Ford to niejedyny producent, który zamierza zamykać swoje zakłady. Spekuluje się, że Fiat może zamknąć fabrykę w Turynie, PSA potwierdziło plan zakończenia produkcji w Aulney, a Opel - w Bochum. W zeszłym roku Fiat zamknął już zakład w Termini Immerese na Sycylii, a upadek Saaba doprowadził do zakończenia produkcji w jedynej fabryce tej firmy w szwedzkim Trolhattan.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: NAD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama