Co z czasowym wycofaniem z ruchu samochodu osobowego?

Od 1 stycznia wzrastają kary za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC. Nie dziwi więc, że jak bumerang wraca też temat czasowego wycofania z ruchu samochodu osobowego. Wbrew doniesieniom niektórych mediów - polskie prawo wciąż nie dopuszcza takiej możliwości!

Deklaracje dotyczące przywrócenia możliwości czasowego wyrejestrowania - a ściślej - wycofania z ruchu - samochodu osobowego (wynika to z konieczności dostosowania naszych przepisów do zasad unijnych) słyszymy od kilku lat.

Konkretna propozycja zmian w tym zakresie pojawiła się już w maju 2019 roku. Ministerstwo Infrastruktury przygotowało wówczas projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym i niektórych innych ustaw zwany potocznie "pakietem deregulacyjnym". Sejm przyjął go z końcem lipca bieżącego roku. Większość z poprawek weszło w życie z dniem 4 grudnia 2020 roku. Jedną z nich jest np. brak konieczności wożenia przy sobie dokumentu prawa jazdy. Nie oznacza to jednak, że - zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Infrastruktury, po latach nieobecności wróciła też możliwość czasowego "wyrejestrowania" auta osobowego!

Reklama

Nowe prawo, w teorii, dopuszcza taką możliwość, ale jest pewien haczyk. W nowelizacji ustawy czytamy, że termin wejścia określony zostanie w specjalnym rozporządzeniu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Do tej pory tego typu dokument nie ujrzał światła dziennego i nikt nie wie, kiedy można się go spodziewać. Mówiąc wprost - szanse na szybkie zmiany w tym zakresie są bliskie zeru.

Trzeba też pamiętać, że nawet, gdy stosowne rozporządzenie się pojawi, przeciętny Kowalski raczej na nim nie skorzysta. W znowelizowanych przepisach czytamy bowiem, ze "samochód osobowy może być czasowo wycofany z ruchu, ale nie dłużej niż na okres od 3 do 12 miesięcy i nie częściej niż po upływie 3 lat od daty poprzedniego wycofania z ruchu .

Co więcej ustawodawca dopuszcza taką możliwość wyłącznie w przypadku konieczności wykonania naprawy "w związku z uszkodzeniem zasadniczych elementów nośnych konstrukcji". Warunkiem ponownego dopuszczenia takiego samochodu do ruchu po jego czasowym wycofaniu ma być przedłożenie zaświadczenia o wykonaniu dodatkowego badania technicznego pojazdu.

W praktyce oznacza to, że z takiej opcji skorzystać będą mogli wyłącznie właściciele aut powypadkowych lub takich, które - chociażby z racji zaawansowanego wieku - wymagają poważnych napraw blacharskich.

Decyzja o czasowym wycofaniu z ruchu, będąca de facto zakazem poruszania się tego typu pojazdem po drogach publicznych, daje możliwość ubiegania się o obniżkę składki obowiązkowego ubezpieczenia OC o 95 proc.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy