Ciężarówka zwisała z mostu. Akcja ratunkowa jak z filmu

Trudno wręcz uwierzyć, że ciągnik siodłowy z naczepą, który przebił bariery mostu i zawisł na nim, nie wpadł po chwili do rzeki. Pojazd utrzymał się na tyle długo, że możliwe było przeprowadzenie akcji ratunkowej i wyciągnięcie kierującej z kabiny. Niestety nie wszyscy wyszli z tego zdarzenia bez szwanku.

Zdarzenie niczym z amerykańskich filmów akcji miało miejsce w USA, a konkretnie na moście George Rogers Clark Memorial Bridge, biegnącym nad rzeką Ohio, między stanami Kentucky oraz Indiana. Miejscowe służby otrzymały informację o ciągniku siodłowym z naczepą, który przebił bariery i zawisł nad rzeką.

Najbardziej niezwykły w tym zdarzeniu był fakt, że poza zniszczonymi barierkami oraz bokiem opartym o filar mostu, nic innego zdawało się nie utrzymywać naczepy w miejscu. Trwała tak nieruchomo pomimo tego, że nie wyczepiła się ona z siodła i utrzymywała zwisający swobodnie ciągnik. 

Reklama

Jak podaje CBS News, na miejscu pracowało około 30 strażaków, którym udało się spuścić jednego z ratowników na linie, przymocowanej do wysuniętej drabiny wozu strażackiego. Zdołał on wyciągnąć przerażoną kierującą z szoferki i bezpiecznie przetransportować ją na most.

W tym miejscu nie ma niestety monitoringu, więc służby nie dysponują żadnym nagraniem, pokazującym przebieg zdarzenia. Według wstępnych ustaleń jeden z kierowców uderzył w stojący na prawym pasie pojazd, a następnie stracił panowanie nad samochodem. Zjechał następnie na przeciwległy pas ruchu, uderzając w ciężarówkę, która w konsekwencji przebiła bariery mostu. W wyniku zdarzenia uszkodzone zostały dwa samochody osobowe, pick-up oraz wspomniana ciężarówka. Ranne zostały dwie osoby z czego jedna (która uderzyła w tira) odniosła obrażenia zagrażające życiu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wypadek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy