Caroline Derpienski kupiła nowe auto. Kosztowało dużo dollarsów
Kocha “dollarsy”, interesuje się modą i uwielbia wszystko, co drogie. Caroline Derpienski jest również wielką fanką motoryzacji - kręcą ją samochody nietuzinkowe, luksusowe oraz sportowe. Wiemy, czym jeździ na co dzień i na jakie auto czeka.
Nazywa się “dollarsową królową" i kocha być w centrum uwagi. Caroline Derpienski niespełna rok temu podbiła polską scenę show biznesu i zdobyła ogromną popularność polaryzując społeczeństwo. Młoda celebrytka kocha obnosić się swoim majątkiem, drogimi kreacjami i uczuciami do “latynoskiego miliardera Dżaka".
Postaci 23-latki i krążących wokół niej kontrowersji przyjrzał się Krzysztof Stanowski. W ponad dwugodzinnym materiale znalazło się także miejsce na motoryzację. Jakie auta pociągają Caroline Derpienski? Gwiazda jest fanką samochodów luksusowych i sportowych, a najbardziej nie może się doczekać przesiadki do auta elektrycznego.
Wygodne, drogie i najlepiej takie, które rzucają się w oczy. Caroline Derpienski jest wielką fanką samochodów marki Rolls-Royce. Celebrytka na co dzień jeździ modelem Wraith po faceliftingu (od 2017 r.) w dwukolorowym, biało-różowym malowaniu. Na dodatek na drzwiach kierowcy i pasażera 23-latka nakleiła swoją podobiznę, a obok niej kod QR, który przekierowuje do jej instagrama.
Pod maską luksusowego coupe pracuje 12-cylindrowy silnik o pojemności 6,6-litra, który generuje moc 632 KM i 800 Nm momentu obrotowego. Ogromny moment jest przekazywany na tylną oś za pośrednictwem 8-stopniowej przekładni ZF. W tym przypadku pierwsza “setka" pojawia się na zegarach po 4,4 sekundy, a prędkość maksymalna ograniczona elektronicznie wynosi 250 km/h.
Bogaci są wzywani do serwisu. Elektryczny Rolls-Royce może zapłonąć
Podczas wizyty w salonie Caroline wytłumaczyła Krzysztofowi Stanowskiemu, że zakup drogiego samochodu to proces bardzo skomplikowany. Najpierw trzeba auto skonfigurować, potem wpłać sporą zaliczkę, a na koniec uzbroić się w cierpliwość. W rozmowie pochwaliła się także, że razem z ukochanym czeka już na nowy samochód. Celebrytka niebawem zamieni biało-różowego Wraitha na nowy, elektryczny model Spectre.
W pełni elektryczna nowość z Goodwood waży prawie 3 tony, a mimo to, dzięki łącznej mocy 600 KM i 900 Nm momentu obrotowego rozpędza się do pierwszej “setki" w 4,5 sekundy. Osiągi nie grają tu jednak pierwszorzędnej roli, bowiem najważniejszy jest komfort i cisza. Zasięg? Nie powala, bowiem katalogowe dane wskazują, że akumulator o pojemności 120 kW pozwala przejechać średnio nieco ponad 500 km na jednym ładowaniu.
Jednakże, do gustu “dollarsowej królowej" nie przypadły tylko ciche i wygodne limuzyny. Młoda gwiazda zawiesiła także oko na żółtym Lamborghini Huracan i stwierdziła, że taki zakup też jest planach. Dziennikarz zauważył, że tak niski i twardy samochód nie pasuje do bogatej damy. Caroline Derpienski poniekąd przyznała mu rację. Dodała, że od czasu do czasu przejedzie się ze swoim ukochanym w Ferrari 458 Italia, ale tylko po to, by się pokazać, bo Ferrari - jak stwierdza 23-latka - kupuje się tylko dla statusu.