Całkiem nowe auto z Polski. Oto MAN TGE

Wprowadzając do oferty model TGE niemiecki producent wkracza na nowe segmenty rynku. Nie mamy bowiem do czynienia z potężną ciężarówką ale lekkim samochodem dostawczym. Auto zadebiutować ma jesienią, na targach branży transportowej w Hanowerze.

MAN TGE będzie technicznym bratem bliźniakiem nowego Volkswagena Craftera. Model powstawać ma na tej samej linii montażowej w nowobudowanej fabryce niemieckiego koncernu w Białężycach nieopodal Wrześni.

Samochód oferowany będzie w kilku wariantach różniących się długością i pojemnością przestrzeni ładunkowej. Zakres wymiarów nadwozia waha się między 5983 mm a 7388 mm (z wydłużonym tylnym zwisem). Do wyboru będą też trzy wysokości nadwozia: 2340 mm, 2575 mm i 2800 mm. W najpojemniejszej wersji objętość przestrzeni ładunkowej wynosi aż 18,3m3. W odmianach o DMC do 3,5 tony samochód zabrać może aż 1,5 tony ładunku. Największe wersje mają dopuszczalną masę całkowitą wynoszącą aż 5,5 tony.

Bliskie pokrewieństwo z nowym Crafterem oznacza identyczną gamę jednostek napędowych. Klienci będą wiec mieli do wyboru dwulitrowe diesle TDI z gamy Volkswagena o mocy między 102 KM a 177 KM (podwójnie doładowany). W ofercie będą modele z napędem na przednią, tylną lub obie osie. Wszystkie odmiany standardowo wyposażone będą w ręczne, sześciostopniowe skrzynie biegów. Na życzenie nabywcy samochód może otrzymać ośmiostopniową przekładnię automatyczną.

Standardowym wyposażeniem będzie asystent hamowania awaryjnego EBA. Na liście opcji pojawią się m.in. adaptacyjny tempomat i system rozpoznawania zmęczenia kierowcy.

Produkcja MANa TGE ruszyć ma w Białężycach w kwietniu przyszłego roku. Auto trafi na większość europejskich rynków - mniej więcej - dwa miesiące później.

Koncern MAN AG to najstarsza spółka notowana na niemieckiej giełdzie. Jej korzenie sięgają 1758 roku (wtedy powstała pierwsza huta stali w Oberhausen, niedługo później rozpoczęto budowę maszyn). Od 2011 roku większościowy pakiet udziałów w MAN AG posiada koncern Volkswagen.