Był pijany i spał na drodze ekspresowej. A to nie wszystko
W samochodzie zaparkowanym na drodze S61 spał nietrzeźwy kierowca. Jak się okazało, że ma cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. To jednak nie koniec wykroczeń 48-latka.
Spis treści:
Spał na S61. Pijany
Policjanci z Łomży zostali w środku nocy poinformowani o stojącym na drodze S61 nieoświetlonym samochodzie. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze odkryli, że w zaparkowanym na poboczu Daewoo spał mężczyzna. W trakcie rozmowy wyczuli, że kierowca najprawdopodobniej jest pod wpływem alkoholu. Potwierdziło to wstępne badanie trzeźwości alkomatem. Mężczyzna odmówił jednak kolejnych badań na zawartość alkoholu w organizmie i z tego powodu została pobrana mu krew.
Jak się okazało, na tym nie kończyły się przewiny 48-latka. Sprawdzanie go w systemach wykazało, że ma on cofnięte uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Jego samochód z kolei nie posiadał ważnych badań technicznych oraz OC. Ponadto w stosunku do jednego z funkcjonariuszy kierowca użył wulgarnego słownictwa. Ostatecznie kierowca został zatrzymany i trafił do aresztu.
Zarzut prowadzenia pod wpływem? Niewykluczone
Następnego dnia usłyszał zarzuty prowadzenia samochodu pomimo cofniętych uprawnień, a także znieważenia policjanta, za co grozi nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Oczywiście poniesie on konsekwencje również innych wykroczeń, których dopuścił się w związku z interwencją policji. Gdy powrócą wyniki badania krwi, do zarzutów dopisana zostanie także jazda pod wpływem alkoholu.
Kiedy można zatrzymać się na drodze szybkiego ruchu?
Prawo o ruchu drogowym (art. 49 ust. 3) zabrania zatrzymywania się na drodze szybkiego ruchu lub autostradzie.
Zabrania się zatrzymania lub postoju pojazdu na autostradzie lub drodze ekspresowej w innym miejscu niż wyznaczone w tym celu. Jeżeli unieruchomienie pojazdu nastąpiło z przyczyn technicznych, kierujący pojazdem jest obowiązany usunąć pojazd z jezdni oraz ostrzec innych uczestników ruchu.
Kara za zatrzymanie się wynosi 300 zł i 1 punkt karny. Prawo dopuszcza jednak tymczasowe zatrzymanie jeśli samochód jest zepsuty. Pierwsze co powinien w takich okolicznościach zrobić kierowca, to zadbać o odpowiednie, zapewniające bezpieczeństwo oznakowanie (mieć na sobie kamizelkę odblaskową, włączyć światła awaryjne i ustawić trójkąt ostrzegawczy w odległości co najmniej 100 m od pojazdu). Pasażerów auta należy wyprowadzić poza drogę. Należy także zadbać o to, żeby w miarę możliwości szybko usunąć pojazd. Jeśli kierowca ma świadomość, że transport nie nastąpi szybko, powinien poinformować o tym zarządcę drogi. Zarówno za nieusunięcie pojazdu, jak i niewłaściwe oznakowanie lub jego brak grozi ta sama kara. Wynosi ona 300 zł mandatu i 1 punkt karny.