Był pijany, chciał się wykupić. Trafił do aresztu

W poważne tarapaty wpędził się 62-latek, który kierował busem na „podwójnym gazie”. Mężczyzna chcąc nakłonić funkcjonariuszy do darowania mu kary, próbował wręczyć im 4000 złotych. W nagrodę trafił do policyjnej celi.

Za próbę wręczenie łapówki grozi do 10 lat więzienia
Za próbę wręczenie łapówki grozi do 10 lat więzieniaINTERIA.PL

Wczoraj przed godziną 13 do dyżurnego kieleckiej komendy wpłynęło zgłoszenie od 38-letniego kierującego. Mężczyzna poinformował, że jedzie za podejrzanie zachowującym się szarym busem marki Renault. Jak wynikało z relacji zgłaszającego, pojazd jechał slalomem i zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu. Wszystko wskazywało, że za jego kierownicą siedzi pijany człowiek.

Obywatelskie zatrzymanie

Na kieleckim białogonie 38-latkowi udało się zatrzymać busa i odebrać jego kierowcy kluczyki. Policjanci z Komisariatu Policji II w Kielcach, którzy przyjechali na miejsce sprawdzili stan trzeźwości ujętego 62-latka. Wynik badania potwierdził przypuszczenia zgłaszającego. Mężczyzna miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Pijany postanowił się "dogadać"

Kierowca Renault zaskoczył policjantów. W trakcie interwencji zaproponował funkcjonariuszom 4000 tysiące złotych w zamian za odstąpienie od wykonywanych czynności. Mundurowi natychmiast poinformowali kierowcę, że właśnie popełnił przestępstwo i doprowadzili 62-latka do policyjnej celi.

Mężczyzna odpowie przed sądem, za usiłowanie wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszom, za co może mu grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje niebawem prokurator.

***

Moto Flesz - odcinek 62. Norma Euro 7, Lotus Eletre, koniec produkcji w FordzieMarek Wicher INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas