Buick Riviera - naładowany technologią

Nazwa Riviera ma w historii Buicka długą tradycję. Po raz pierwszy pojawiła się w 1963 roku i aż do 1999 towarzyszyła dużym sedanom i coupe. W 2007 roku powróciła wraz z prototypowym coupe, zaprezentowanym podczas targów w Szanghaju. Teraz wraca po raz kolejny - również jako koncepcyjne coupe, które również debiutuje w Szanghaju.

Nowa Riviera to według Buicka "zapowiedź przyszłego języka projektowania i otwarcie nowego rozdziału w historii firmy". Inspiracją dla opływowych linii była sama matka natura - odważne przetłoczenia mają przypominać fale oceanu, a przy okazji odpowiadają za niski współczynnik oporu powietrza. Na aerodynamikę karoserii pozytywnie wpływają również aktywne osłony wlotu powietrza i spojlery.

Coupe wyposażono w parę unoszonych do góry drzwi, kryjących minimalistyczną kabinę z miejscem dla czterech osób. Eleganckie, matowe drewno, skórzane obszycia i powierzchnie metalowe sąsiadują z dotykowymi panelami, odpowiadającymi za sterowanie poszczególnymi funkcjami samochodu. Nie ma tu żadnych przycisków, pokręteł czy dźwigni - wszystko dzieje się za dotknięciem palca, za pomocą gestów lub za pośrednictwem komend głosowych. System multimedialny z połączeniem internetowym 4G LTE na bieżąco dostarcza informacje o natężeniu ruchu drogowego czy pogody, a 10 kamer i 18 czujników śledzi sytuację wokół auta. Wszystkie zgromadzone dane wyświetlane są na przedniej szybie. Ale jest i akcent teraźniejszości. Do obecnych modeli Buicka nawiązuje charakterystyczny, seledynowy odcień podświetlenia instrumentów.

Rivierę wprawia w ruch hybrydowy zespół napędowy z możliwością ładowania bezprzewodowego. W razie potrzeby można też skorzystać z tradycyjnego kabla. Amerykanie nie zdradzili jednak szczegółów technicznych auta. Wiadomo, że prototyp uzbrojono w system czterech skrętnych kół oraz aktywne zawieszenie ze sterowaniem elektromagnetycznym.

msob