Bezczelni złodzieje katalizatorów. Kradli w samo południe!

Niezwykłą bezczelnością wykazali się złodzieje, który w środku dnia podjechali na jeden z parkingów na warszawskim Ursynowie, przy pomocy podnośnika unieśli dwa samochody i wycięli z nich katalizatory. Wpadli, bo całą sytuację zauważył przypadkowy świadek.

Do zdarzenia doszło kilka dni temu na warszawskim Ursynowie. Mieszkaniec jednego z bloków przy ul. Kazury w południe zauważył przez okno, jak na parking przyjechał Volkswagen Golf, z którego wysiedli dwaj mężczyźni i jeden z nich używając podnośnika hydraulicznego uniósł Dacię. "Mężczyzna zrobił to, żeby swobodnie dostać się do katalizatora, a następnie przy użyciu bezprzewodowej szlifierki kątowej wyciął go z układu wydechowego, po czym przekazał koledze, który wrzucił skradzioną część do swojego auta" - poinformował rzecznik Komendy Rejonowej Policji Warszawa II podkom. Robert Koniuszy.

Reklama

"Chwilę później dokładnie to samo zrobił z Hondą. Mieszkaniec pobliskiego bloku obserwujący to, co się dzieje na parkingu, wezwał policjantów, którzy w ciągu kilku minut pojawili się na miejscu" - przekazał rzecznik.

Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. "W trakcie przeszukania volkswagena, którym kierował 29-latek, wywiadowcy znaleźli i zabezpieczyli wycięte katalizatory, szlifierkę kątową oraz lewarek hydrauliczny" - podał.

"Młodszy z podejrzanych prowadził auto mimo cofniętych uprawnień na prowadzenie pojazdów silnikowych. Jego straszy wspólnik natomiast, był poszukiwany do ustalenia miejsca pobytu przez Prokuraturę Rejonową w Żyrardowie" - dodał policjant.

Podejrzani po zatrzymaniu usłyszeli zarzuty kradzieży. Za ten czyn może im grozić do 5 lat więzienia.

***

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: złodziej | kradzież katalizatorów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy