Bez tego auta producent by nie przetrwał
Leon to dla Seata wyjątkowy model. Trzecia generacja, która pojawiła się na rynku w 2012 roku, była dla producenta ostatnią deską ratunku. Od jej przyjęcia zależało, czy hiszpańska marka nie zniknie z motoryzacyjnej mapy świata.
Dziś, w pięć lat od debiutu auta, można śmiało powiedzieć, że III wcielenie Leona okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę, a samochód pojawił się w salonach w ostatniej chwili!
Przedstawiciele hiszpańskiej marki poinformowali właśnie, że w niespełna 5 lat Leon III serii znalazł już blisko 683 tys. nabywców. Oznacza to, że produkowany w hiszpańskim Martorell od 2012 roku model jest najlepiej sprzedającym się Leonem w historii! Od premiery pierwszej generacji auta w 1999 roku na Seata Leona zdecydowało się już 1 893 279 klientów!
Najważniejszymi rynkami zbytu Leona są: Hiszpania, Niemcy i Wielka Brytania. Hiszpanie podkreślają, że aż 30,7 proc. nabywców decyduje się na Leona ST, czyli model z nadwoziem kombi. To właśnie dzięki niemu, od uruchomienia produkcji III generacji Leona, zainteresowanie autem wśród klientów flotowych wzrosło o - uwaga - 90 proc!
Fundusze pozyskane przez Hiszpanów ze sprzedaży Leona pozwoliły dźwignąć markę z zapaści i dokończyć prace nad nowymi crossoverami Seata. Nabierająca wiatru w żagle firma ma ambitne plany. W zeszłym miesiącu do europejskiego urzędu patentowego wpłynął wniosek o zastrzeżenie nowego znaku Cupry. Wszystko wskazuje na to, że firma chce wyodrębnić nową markę, która kojarzona będzie z najmocniejszymi pojazdami hiszpańskiego producenta.
Wraz z nowym logo zastrzeżono też trzy nazwy nawiązujące do prezentowanych w ostatnich dwóch dekadach koncepcyjnych modeli Seata: Bolero (premiera w Genewie w 1998 roku), Salsa (premiera w Genewie w roku 2000) i Tango (premiera we Frankfurcie w 2001 roku).