Autogaz drożeje!
Niespodziewanie pod koniec wakacji, gdy ceny paliw zazwyczaj spadają, odwrotną tendencję na stacjach zaobserwowali kierowcy samochodów na gaz.
O ile przed wakacjami średnia cena LPG raczej nie przekraczała 2 zł za litr, to obecnie sięga ona już nawet 2,12 zł za litr.
Kierowcy tankują i z obawą patrzą w przyszłość, bowiem ceny gazu podlegają sezonowym wahaniom. W zimie, gdy wzrasta zapotrzebowanie na to paliwo, które powszechnie używane jest do ogrzewania domów, ceny rosną.
- Sytuacja na rynku autogazu zrobiła się skomplikowana, bo na wschodzie rafinerie mają teraz przestoje spowodowane planowanymi przerwami technicznymi, a w Niemczech, skąd również importujemy LPG, paliwo to stało się bardzo popularne - mówi "Ekspresowi Ilustrowanemu" Tomasz Turczyn, analityk w biurze maklerskim Reflex. - Rząd niemiecki do 2017 roku zapewnił ulgę akcyzową na gaz i właściciele samochodów chętnie montują instalacje. Na dodatek za naszą wschodnią granicą trwają żniwa i zużycie LPG znacznie wzrosło. Dlatego ceny tego paliwa idą w górę.
Analitycy przewidują, że najdalej za dwa miesiące ceny paliw się ustabilizują. Możliwe jednak, że wówczas cena zatrzyma się (na jak długo?) na poziomie 2,20 zł za litr.
Co to oznacza dla kierowców? Osoby, które już jeżdżą samochodami na gaz będą płaciły za paliwo po prostu 10 procent więcej, a więc jazda nadal będzie dużo tańsza niż na benzynie.
Ale czy opłaci się przerabiać samochody? To oczywiście będzie zależało od punktu wyjścia, czyli silnika, który ma zostać przerobiony i rocznych przebiegów.
Najmniej inwestycja w instalację jest opłacalna w wypadku samochodów małych. Zakładając roczny przebieg na poziomie 15 tysięcy kilometrów na zwrot poniesionych kosztów trzeba będzie poczekać ponad półtora roku. W wypadku większych jednostek napędowych, o większym zużyciu paliwa na zwrot poniesionych nakładów trzeba będzie poczekać niewiele ponad rok.
Czy warto? Na to pytanie każdy musi już sobie odpowiedzieć samodzielnie. Nie można zapomnieć o zmniejszonej funkcjonalności samochodu spowodowanej montażem zbiornika w bagażniku oraz wyższych kosztach przeglądów, które w naszych obliczeniach zostały pominięte.
A TUTAJ bardzo dziwna strona z jeszcze bardziej dziwnymi tekstami.