Auto z Łotwy za 1,3 mln $!
Pamiętacie samochody Russo-Bałt? No dobrze, wiemy, że nie. Warto jednak, co nieco o niej przypomnieć.
Początki marki sięgają 1908 roku, kiedy belgijski inżynier - Charles Fondu z myślą o rosyjskich bezdrożach opracował model niezwykle solidnego auta. Pomysł nie zrodził się jednak, od tak. Fondu trafił do Rosji na osobiste zaproszenie cara Mikołaja II Romanowa, któremu bardzo zależało na uruchomieniu w tamtejszych fabrykach produkcji samochodów wysokiej jakości.
Początki...
Produkcji opracowanego pojazdu podjęła się położona w Rydze (która wówczas pozostawała pod panowaniem rosyjskim) fabryka wagonów kolejowych - Russko-Bałtijskij Wagonnyj Zawod. Konstrukcja auta okazała się bardzo udana. Na podstawie planów opracowanych przez Fondu powstało kilka innych, ulepszonych modeli.
Przyszłość zaczęła rysować się w różowych barwach. W 1914 roku bramy fabryki opuściło aż 300 samochodów (w tym pierwsze opancerzone). Rosyjska fabryka urastała do miana jednego z największych światowych wytwórców. Dla porównania, w tym samym roku z fabryki Alfy Romeo wyjechało 205 pojazdów, Bugatti wyprodukował jedynie 150 sztuk swoich samochodów, a produkcja Mercedesa nie osiągnęła nawet tego poziomu. Autem, które budziło największy podziw konkurencji był wówczas russo-balt C24/58. Wyposażony w pięciolitrowy silnik samochód rozwijał astronomiczną jak na owe czasy prędkość 130 km/h.
Wojna
Świetlaną przyszłość zakładów w Rydze pokrzyżowała I Wojna Światowa, po wybuchu której podjęto decyzję o ewakuacji fabryki do Petersburga (1915 rok) i w znacznej części przestawiono ją na produkcję wojenną (fabryka produkowała czołgi). Szacuje się, że do tego czasu pod marką Russo-Bałt powstało około 625 pojazdów - dokładnej liczby nie zna nikt.
Samochodem wyprodukowanym przez Russo-Bałt przemieszczał się nie tylko car Mikołaj II Romanow. Pojazdy te ukochali sobie również Włodzimierz Lenin oraz Lew Trocki - dwie czołowe postaci Rewolucji Październikowej z 1917 roku. Po "przeprowadzce" z 1915 roku Russo-Bałt przemianowana została na Prombron i w niewielkich ilościach, kontynuowała produkcję samochodów osobowych (również opancerzonych). Nie trwało to jednak długo. W 1923 roku firma przestała wytwarzać auta. W Związku Radzieckim rola wytwórcy oficjalnych pojazdów dygnitarzy przypadła Zisowi (później Ził) i Czajce. O "carskim" Russo-Bałt i Prombronie wszelki słuch zaginał.
Drugie życie
Marka, z niezbyt dobrym skutkiem, odrodziła się jednak w 1998 roku, kiedy w St. Petersburgu, w dawnej fabryce Prombrona, wyprodukowano nowy samochód o nazwie kombat-T98. W 2008 roku reaktywacją Russo-Balłt zainteresowała się łotewska firma Dartz, jeden z potentatów przemysłu maszynowego i rozrywkowego (wytwórca m.in. ekskluzywnej wódki Russo-Baltique Vodka - milion euro za butelkę!). Utworzono wówczas markę Russo-Baltique, która miała zajmować się budowaniem opancerzonych pojazdów dla najbardziej ekstrawaganckich i majętnych klientów.
I życie trzecie
Chociaż operacja zakończyła się klapą, Łotysz nie stracił determinacji. Powstała kolejna firma Dartz-Prombron, która podobnie jak Russo-Baltique stara się budować ekskluzywne samochody dla ekscentryków.
Najnowszym dziełem firmy jest dartz promnbron red diamond edition. Dane techniczne dotyczące pojazdu nie zostały podane do publicznej wiadomości, wiadomo jedynie, że za napęd odpowiada jednostka V8. Jej moc szacowana jest na około 350-400 KM, moment obrotowy na pewno przekracza 620 Nm. Prędkość maksymalna wynosi około 180 km/h.
Samochód jest, rzecz jasna, opancerzony. Zarówno szyby, jak i opony są kuloodporne. Auto ma również wzmocnienia z kevlaru i układ wydechowy z wolframu. By sprostać specyficznym gustom rosyjskich klientów, do których kierowany jest pojazd, wnętrze zdobią pozłacane przełączniki i kamienie szlachetne.
Nic dziwnego, że cena wynosi, bagatela, 1,3 mln. dolarów.
Zobacz historię Russo-Bałt i Prombrona na filmie:
Zobacz dartz prombron red diamond edition na filmie:
Zobacz na filmie inne produkty Dartz, Rosso-Baltique i Prombron: