Areszt dla pijanego sprawcy tragicznego wypadku

Sąd w Łodzi aresztował we wtorek na trzy miesiące 29-letniego kierowcę, który będąc pod wpływem alkoholu doprowadził do śmiertelnego wypadku, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. W wypadku zginął 59-letni mężczyzna, ciężkich obrażeń doznała też podróżująca z nim kobieta.

O uwzględnieniu przez sąd wniosku prokuratury poinformował we wtorek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

Do tragicznego zdarzenia doszło w minioną sobotę przed godziną 22 na skrzyżowaniu ulic Dąbrowskiego i Rzgowskiej w Łodzi. Jak ustalili śledczy, nietrzeźwy 29-letni kierowca bmw, jadąc z nadmierną prędkością ul. Rzgowską, zjechał na przeciwny pas ruchu, doprowadzając do zderzenia ze skręcającym w lewo z ul. Dąbrowskiego volksvagenem passatem. Siła uderzenia doprowadziła do zderzenia volksvagena z mini cooperem.

W wyniku zdarzenia poszkodowani zostali mężczyzna i kobieta jadący passatem; 56-letni kierowca zmarł po przewiezieniu do szpitala, z kolei pasażerka przebywa tam nadal z rozległymi obrażeniami. Obrażeń doznał także sam kierowca i pasażer bmw.

Według policji, 29-latek po wydostaniu się z uszkodzonego pojazdu podjął próbę ucieczki. Ujęli go świadek wraz z policjantem. Stężenie alkoholu w jego organizmie sięgało wówczas 1,3 promila. Mężczyzna został zatrzymany. Pobrano od niego próbki krwi, by ustalić, czy nie znajdował się też pod wpływem narkotyków.

Podejrzanemu o spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, połączonego z ucieczką z miejsca zdarzenia, grozi do lat 12 więzienia.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy