A ty też kupiłeś prawko?

Straż Graniczna ujawniła szczegóły śledztwa w sprawie nielegalnego uzyskiwania praw jazdy na Ukrainie.

Wiele osób zgłasza się po potwierdzenie prawa jazdy wydanego na Ukrainie
Wiele osób zgłasza się po potwierdzenie prawa jazdy wydanego na UkrainieInformacja prasowa (moto)

Podejrzanych jest wiele osób z Podhala. Być może prawa jazdy nielegalnie zdobyło nawet przeszło 200 osób - informuje Tygodnik Podhalański.

Funkcjonariusze Karpackiego Oddziału Straży Granicznej od pewnego czasu w czasie kontroli drogowych, zwłaszcza na Podhalu, zauważali legitymowanie się kierowców ukraińskimi prawami jazdy. Ich posiadacze tłumaczyli, że właśnie przeprowadzają procedury w starostwach polegające na potwierdzeniu uzyskania prawa jazdy za granicą.

- Przyjrzeliśmy się tej sprawie i okazało się, że zaskakująco wiele osób zgłasza się po potwierdzenie prawa jazdy wydanego na Ukrainie - informuje ppłk Marek Jarosiński, rzecznik prasowy komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.

- Zaczęliśmy przy tym sprawdzać częstotliwość i czas przekraczania granicy polsko-ukraińskiej przez te osoby i wtedy okazało się, że w wielu przypadkach były to pobyty za granicą krótkie i pojedyncze, czyli zbyt krótkie jak na czas potrzebny do nauki jazdy, poznawania przepisów drogowych i praktyczną naukę jazdy i jeszcze w dodatku zdanie egzaminu, który zdać, jak wiadomo, jest dość trudno.

Pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu rozpoczęto przesłuchiwanie tych osób. Część przyznała się, że prawa jazdy były załatwiane, a nie uzyskiwane w trybie przewidzianym przepisami.

- Niektórzy przyznali się, że płacili pośrednikowi około 2 - 3 tysięcy dolarów za załatwienie dokumentu, a sam niby-egzamin był tylko pozoracją wymaganego przepisami egzaminu - zwykle dwa, trzy kółka na placu manewrowym i na tym się kończyło - dodaje ppłk Marek Jarosiński.

Tygodnik Podhalański

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas