Tak tworzy się historia Supercrossu w Polsce

Pierwsze w historii zawody Supercross w Polsce już dzisiaj. Tor jest już ukończony, a zawodnicy są już na miejscu.

Trwają ostatnie przygotowania do wielkiego święta motocyklowego. Na dzień przed wydarzeniem w Atlas Arenie odbyła się konferencja prasowa, podczas której dziennikarze mieli okazję przyjrzeć się torowi oraz spotkać z zawodnikami.

Dyrektor ds. Marketingu Areny - Marek Plawgo przyznał, że jeszcze nigdy taka ilość ziemi nie została przywieziona do tego obiektu i jest to spore wyzwanie organizacyjne. 3 000 ton ziemi, zostało ukształtowane w tor o długości 300 metrów. Jak zaznaczył konstruktor toru Freddy Verherstraeten, jego założeniem było stworzenie toru bezpiecznego dla zawodników, ale zapewniającego spektakularne show.

Reklama

Zawodnicy obecni na konferencji, Ricky Renner, Anthony Raynard i Luis Carstens, podkreślili, że Supercross jest bardzo wymagającą dyscypliną, w której wiele się dzieje. Sprawia to, że wyścigi są bardzo widowiskowe i atrakcyjne dla widza. Wszyscy trzej zaznaczyli, że  na torze w Atlas Arenie będzie bardzo szybko.

Przemysław Szymański, współwłaściciel organizatora - firmy Sportainment przyznał, że co prawda polscy kibice musieli długo czekać na pierwszą odsłonę Supercrossu w naszym kraju, jednak ich cierpliwość zostanie nagrodzona. Zawodnicy z trzech kontynentów ścigający się w czterech klasach, spektakularny tor stworzony przez najlepszego konstruktora na świecie oraz show jakiego polscy widzowie jeszcze nie widzieli - to wszystko dzisiaj w Atlas Arenie.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy