Przygotowania do motocyklowych Mistrzostw Świata: wywiad z Grzegorzem Kargulem

Sezon outdoorowych zawodów enduro dobiega końca – oznaczać to może tylko jedno: zbliżające się wielkimi krokami, halowe, motocyklowe Mistrzostwa Świata Super Enduro. Już 9 grudnia najlepsi zawodnicy globu zawalczą o tytuł mistrzowski na niesamowicie wymagającym, a zarazem widowiskowym torze utworzonym z ogromnych opon, bali drewna i głazów podczas inauguracyjnej rundy sezonu 2018. Jednym z polskich reprezentantów, który potwierdził już swoją gotowość bojową, jest Grzegorz Kargul. Zanim jednak zobaczymy go na bramkach startowych w TAURON Arenie Kraków postanowiliśmy mu zadać kilka pytań.

Cześć Grzesiek, na początku gratulujemy wygranej w Lublinku podczas rundy Mistrzostw Polski - dobra robota! Jak samopoczucie?

Cześć, wielkie dzięki! Jestem bardzo zadowolony i jak zawsze po zawodach bywa, zmotywowany do dalszych treningów i startów. Mimo nielicznej konkurencji w tegorocznych Mistrzostwach Polski Super Enduro bez wątpienia się nie nudzę, ponieważ poziom jest bardzo, bardzo wysoki i uważam, że jest to idealna forma treningu przed tegorocznym cyklem Mistrzostw Świata.  

Porozmawiajmy o grudniowym starcie. Jak zamierzasz przygotować się do rywalizacji?

Reklama

Jak już wspomniałem powyżej - najlepszym treningiem są starty. W tym roku jest nas bez wątpienia mało, jednak w żadnym z poprzednich sezonów nie toczyliśmy tak zaciętych pojedynków. Poziom poszedł niesamowicie do góry, w porównaniu z poprzednimi latami! Oczywiście poza startami doskonalę swoję umiejętności na torach, skupiając szczególną  uwagę na przeszkodach, które sprawiały mi największe trudności. Do tego bacznie pracuje nad swoja kondycja, szybkością i stabilizacją, w czym pomaga mi trener Wojciech Tomasiak oraz fachowcy z centrum rehabilitacji Reha Forma w Bielsku Białej.  

Czy fakt, że zawody odbywają się zimą może w jakiś sposób wpłynąć na Twoją dyspozycję?

Będę walczyć do kiedy pozwoli pogoda. Mam w planach treningi za granicą, co bez wątpienia pomoże w przygotowaniach. Jednak muszę przyznać, że ciężko startuję się zimą, kiedy tak naprawdę po całym sezonie startów przychodzi czas na odpoczynek od motocykla.  

Start w zawodach o randze Mistrzostw Świata to dla ciebie trema czy forma dodatkowej mobilizacji?

Na samym początku mojej przygody ze startami odczuwałem ogromny stres i strach  na widok dużej publiczności i w trakcie konkurowania z najlepszymi zawodnikami świata. Ostatnimi czasy zmieniłem swoje nastawienie - im więcej  kibiców tym lepiej :)! W końcu nie robimy tego tylko dla siebie i własnej satysfakcji, ale dla fanów motosportu. Takie starty dają bez wątpienia wielkiego kopa!  

Która przeszkoda na ubiegłorocznym torze w TAURON Arenie Kraków sprawiła ci najwięcej trudności i dlaczego?

Bardzo dobre pytanie, hehe...  Przeszkoda z belek ułożonych na kształt napisu TADDY, która w naszym słowniku nosi nazwę "MATRIX". Zostałem prze ta przeszkodę  po prostu pokonany, ale w tym sezonie jestem już na nią gotowy! (śmiech)

Zatem, co chciałbyś zobaczyć na tegorocznej trasie?

Myślę, że belkowy napis TADDY będzie obowiązkowym elementem na grudniowym torze, choć osobiście nie protestowałbym gdyby go zabrakło. Uważam, że powinny znaleźć się duże i efektowne skoki, takie jak możemy zaobserwować u kolegów zza Oceanu. Do tego nie może zabraknąć dużych kamieni, opon z ładowarki czy ogromnych rur ułożonych w jakieś ciekawe i rytmiczne sekcje.

Co twoim zdaniem jest ważniejsze: odpowiednie przygotowanie techniczne czy dobra kondycja?

Jedno bez drugiego nie zadziała, technika i kondycja stanowią niezawodny duet.

Dzięki za rozmowę i życzymy powodzenia w Krakowie!

Dzięki i do zobaczenia w Krakowie!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy